Stara mądrość życiowa mówi- "Jak coś Ci się nie podoba, zrób to po swojemu". Trudno się nie zgodzić. Postrzegając logicznie i zdrowo rozsądkowo wręcz zgoda z tym twierdzeniem jest oczywista. Dlaczego? Gdyż zazwyczaj odpowiada w pełni własnym preferencjom. A jak coś co zrobimy samodzielnie i nam się nie spodoba mamy wyrzut wyłącznie do siebie. Jednak mimo wszystko, mamy prawo czuć się dumni z tego co zrobiliśmy, bo zrobiliśmy to sami. Sami o tym zadecydowaliśmy, sami wykonaliśmy itd. Nikt nie zrobił tego za nas. I to MY mamy nauczkę lub zdobywamy doświadczenie, gdyż ponosimy wszystkie skutki naszego dzieła. Chyba jasne ?
Socjalizm ma to do siebie, że to "inni" wiedzą co jest dla Ciebie lepsze drogi czytelniku, robią to, Ty za to płacisz (dosłownie, wymiernie, a co najgorsze materialnie!) i to my ponosimy skutki. Każdy zawsze ponosi negatywne ! Jedynie "Ci odpowiedni i dobrze urodzeni" może mają jakieś korzyści (łapówki, stanowiska itd.). To tak z grubsza pozwoliłem sobie nakreślić definicję socjalizmu. I pokazać, że jest delikatnie mówiąc "fuj". Ale po co o tym trąbię. Bo największym okrucieństwem jest wprowadzanie powszechnej, przymusowej i nienaturalnej równości. "Jak wszyscy nosimy czerwone spodnie w kropki, to wszyscy, a jak ktoś woli w kwadraty, to jakoś go ukarzemy"- jest to straszne ! Równość zabija wolność ! Bo nie ważne czego Ty chcesz i jakie masz preferencje drogi czytelniku, tylko liczy, się abyś był taki jak reszta ! Socjalizm tłumaczy to prosto- "nie chcemy aby ktoś czuł się gorszy". Co jest jednoznaczne również z tym- "nie chcemy, aby ktoś czuł się lepszy" ! Jak większość jest głupia, zła, nie umie śpiewać, tańczyć, rysować, ani zwinąć języka w rulon, to wedle założenia, że wszyscy muszą być równi, to mądrzy, dobrzy, umiejący tańczyć, śpiewać, tańczyć, rysować i zwinąć język w rulon, muszą na siłę przystosować się do reszty ! Równość wypacza wolność- bo kto by na siłę chciał się pozbywać swojego talentu ? I tak to właśnie działa socjalizm. W moim odczuciu absolutnie okrutnie, a jak według Ciebie, to sobie sam odpowiedz drogi czytelniku.
Obecnie tą ideę realizuje Unia Europejska. Jak wszyscy mamy jedną walutę, to wszyscy. Jak jeden kraj ma problemy gospodarcze, to w ramach jakże "wspaniałej" idei równości, to inne też równo muszą je mieć. Mimo, że wszystkie pracują, a tylko ten jeden jedzie na kredytach i do pracy mu daleko. Kredyt, kredyt, zero inwestycji i nagle pach ! Bankructwo ! Dziwne ? Chyba tylko dla ludzi którzy nigdy nie mieli pieniądza w ręce. Ale wszyscy musimy być równi. A niemożliwym jest, aby tenże kraj nagle zrobił coś, co mimo jego braku pieniędzy, braku inwestycji, braku zdolności, wysokim podatkom i totalnemu wmówieniu jego obywatelom, że praca się nie opłaca bo „od Unii dostaniemy”, coś co ponad tym wszystkim zrównał ich poziom gospodarczy z poziomami pozostałych krajów. Tj. podwyższył go. Skoro ta opcja nie ujdzie, musimy zrobić coś innego. Jak równość to równość! Niech więc każdy kraj obniży swój wzrost gospodarczy i pomoże państwu, które ma kłopoty (nieważne, że na własne życzenie). Oczywiście mowa tu cały czas o Grecji.
Więc wspólna waluta niesie problemy dla całej wspólnoty, w której obowiązuje. I socjalizm ma to do siebie, że czasem wkurza. My jako Europejczycy mamy to nieszczęście, że dotyka nas na co dzień (patrz np. zakaz sprzedaży papierosów smakowych i slimów- to nie żart!) eurosocjalizm, czyli jak sama nazwa wskazuje socjalizm budowany przez UE. Ale wkurza tym, że o sile waluty decyduje za dużo podmiotów na raz. I jeden (np. Grecja) może już spowodować zmniejszenie jej wartości. Mimo, że pozostałe państwa uczciwi pracują na wzrost znaczenia ów waluty. Proszę sobie wyobrazić sytuację, gdzie mamy 5 robotników. 4 z nich pracuje po 8 godzin, ciężką pracą fizyczną, a jeden leż 8 godzin nie robiąc nic. I problem zaczyna się jak przez nieróbstwo tego jednego wszyscy pracownicy dostają mniejszą zapłatę. Fajnie ? Identycznie jest ze strefą "Euro".
Ja bym się wkurzył na miejscu jednego z tych czterech pracowników. I jeden z terenów jurysdykcji wkurzył się na strefę Euro. I co zrobił ? Wprowadził własną ! "Jak coś Ci się nie podoba, zrób po swojemu" !
Ostatnimi czasy pisałem o państwie, które powstało i wydarło kawałek Europy spod jurysdykcji UE. Teraz widzimy jak powstaje strefa handlowa oparta na nowej walucie, która zyska na sile nabywczej w porównaniu do Euro ! Mogę się założyć !
I tak jak ów państwo, tak ta strefa jest kolejną iskierką podpalającą lont bomby, która rozsadzi ów eurosocjalizm. Przemiany następują lawinowo ! Już powstała druga strefa, która "podziękowała" Euro. Pierwsza to w państwie, o którym pisałem ostatnio.
Waluta nazywa się Napo. W chwili obecnej wypuszczono ją w wartości 70 mln Euro, i można się spodziewać, że to Napo, będzie niedługo warte 100 mln !
To dopiero troska o przedsiębiorców (nie to co Palikot- nie wystarczy rozwiesić plaktów!). Ten zabieg zapewnia niesamowitą stabilizację gospodarczą neapolitańskim pizzermanom i producentom Vespy.
Z wyglądu też prezentuje się ładnie. Banknoty będą przedstawiać zabytki południowych Włoch.
Reasumując, strefa Euro upada ! A to zwiastuje koniec Unii Europejskiej ! Że tak pozwolę sobie spuentować- nie ma takiego socjalizmu, którego nie da się pokonać. Wystarczy tylko trochę własnej inicjatywy i logicznego myślenia.
