Wolność słowa została unormowana w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP:
- Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
Ograniczenia konstytucyjnych wolności i praw obywatelskich mogą być stosowane wyjątkowo - art. 31 ust. 3 Konstytucji:
- Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Tak zwana cisza wyborcza, czyli zakaz prowadzenia agitacji wyborczejwynika z art. 107 Kodeksu wyborczego:
§ 1. W dniu głosowania oraz na 24 godziny porzed tym dniem prowadzenie agitacji wyborczej, w tym zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych jest zabronione.
Czym jest agitacja wyborcza? Zgodnie z art. 105. Kodeksu wyborczego:
§ 1. Agitacją wyborczą jest publiczne nakłanianie lub zachęcanie, do głosowania w określony sposób lub do głosowania na kandydata określonego komitetu wyborczego.
§ 2. Agitację wyborczą można prowadzić od dnia przyjęcia przez właściwy organ zawiadomienia o utworzeniu komitetu wyborczego na zasadach, w formach i w miejscach, określonych przepisami kodeksu.
Jak widać, wolność słowa, w drodze wyjątku, została ograniczona przez kodeks wyborczy.
Ale: exceptiones non sunt extendendae - to znaczy, że wyjątki nie mogą być interpretowane w sposób rozszerzający. W szczególności dotyczy to podstawowych i fundamentalnych praw obywatelskich. Tym samym nie można traktować wszelkiej obywatelskiej aktywności w czasie ciszy wyborczej, jako agitacji wyborczej.
A więc - Bracia i Siostry, Rodacy, Obywatele, Koleżanki i Koledzy, Towarzysze. Nie kneblujmy sobie sami ust. Wolno powiedzieć i wyrazić własne opinie, że Kaczor ma brzydkie zęby, rząd PO jest do d.y, Miller jest komuchem, Bieńkowska jest mało lotna i ma ograniczony zasób słownictwa, Sienkiewicz przereklamowanym, a wręcz groźnym dla demokracji typkiem.
Mało tego, jeśli w okresie ciszy wyborczej, Prezydent RP podejmuje jakąkolwiek aktywność publiczną - nam obywatelom wolno ją oceniać i krytykować.