Państwo ma się świetnie

Pozostający pod Pałacem Prezydenckim krzyż ujawnił słabość państwa i jego struktur. Taką mantrę słyszeć można przynajmniej od czasu, gdy nie udało się go przenieść w inne miejsce.

Pomijając oczywistą prawdę tego stwierdzenia, nie sposób jednak zapytać, czy słabość ta jest jakąś nowością. Odnieść można bowiem wrażenie, że w przekonaniu biadolących na tą indolencją, gdyby nie ostatnie wydarzenia, żylibyśmy nadal w jakiejś błogiej nieświadomości przekonani, że jest super.

Co tam zamieciona w blasku kamer pod dywan afera hazardowa, tragiczny stan infrastruktury przeciwpowodziowej, biegnące dziwnymi torami śledztwa w sprawie morderstwa Krzysztofa Olewnika i katastrofy smoleńskiej, rosnące bezrobocie i olbrzymia szara strefa, łatana podwyżką podatków dziura budżetowa czy praktycznie już zatwierdzony monopol na rządową wersję „prawdy” w mediach prywatnych i publicznych.

Co tam, to wszystko detale! Dopiero spór o krzyż obnażył słabość tego państwa!

Naprawdę niesamowite jest w jakim żyjemy kraju i jaki poziom percepcji reprezentujemy.

Dlatego też uważam, że po prostu zasługujemy na takie traktowanie. A spór o krzyż pod Pałacem Prezydenckim ujawnił nie tyle słabość państwa i jego struktur, co najwyżej słabość jego obywateli. Natomiast rozumiane jako władza państwo najwyraźniej ma się świetnie: Jego poddani - głusi na wszystko inne - tańczą posłusznie ciesząc się lub martwiąc, że krzyż ich łączy albo dzieli.

Polska - państwo z rządem silnym głupotą  obywateli.