W ten ciepły wiosenny dzień "niebo było jakieś szare". Zasępione? To był Wielki Czwartek. Może taki wyraz twarzy tego dnia niebu pasował. Zdawało się, że niebo wisiało nisko nad ziemią. Jeśli w ogóle można powiedzieć, że niebo wisi nad ziemią.
Na placu dzieci grały w piłkę. Wybiły ją wysoko w górę. Czemu piłka spadała tak powoli i zamaszyście? Niewiele brakowało, a niebo spadłoby wraz z nią, pociągnięte niewidzialnym sznurkiem. Na szczęście nic takiego się nie stało. Niebo pozostało na swoim miejscu, wciąż szare i ponure, a dzieci dalej wesoło odbijały kolorową piłkę, która była tylko zwykłą piłką.
Komentarze