Po kilku przykładach zastosowań technik Sztucznej Inteligencji w muzyce¹ i w malarstwie² kolej na jeszcze jedną próbkę komputerowego tłumaczenia z języków obcych.
Chcę przetłumaczyć na japoński (którego zupełnie nie znam) piosenkę Gintrowskiego– Kaczmarskiego - Łapińskiego (do słów Natana Tenenbauma) :
Modlitwa o wschodzie słońca
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy | Przed mocą Twoją się ukorzę. | Ale chroń mnie Panie od pogardy | Od nienawiści strzeż mnie Boże.
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro | Którego nie wyrażą słowa. | Więc mnie od nienawiści obroń | I od pogardy mnie zachowaj.
Co postanowisz, niech się ziści. | Niechaj się wola Twoja stanie, | Ale zbaw mnie od nienawiści | Ocal mnie od pogardy, Panie.
Jak to zrobić ? Np. programem Google Translate. Ale gdy komputer tłumaczy z języka niezbyt popularnego na inny też nie najbardziej rozpowszechniony to często najpierw robi tłumaczenie pośrednie na angielski. Z drugiej strony można przypuszczać, że ilość przetłumaczonych przykładów tekstów angielsko-japońskich które « posłużyły komputerowi do nauki » jest większa niż analogicznych tekstów polsko-japońskich - a co za tym idzie tłumaczenia z angielskiego mogą być po prostu lepsze niż z polskiego. Więc pewnie lepiej będzie tłumaczyć nie z polskiego a z już wcześniej sprawdzonego angielskiego… Na stronach https://www.antiwarsongs.org/canzone.php?id=55441&lang=frsą trzy takie tłumaczenia. Pierwsze wydaje się OK więc właśnie je weźmiemy:
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy |
Przed mocą Twoją się ukorzę. |
Ale chroń mnie Panie od pogardy |
Od nienawiści strzeż mnie Boże
|
I will accept Your every hard sentence |
I will abase in front of Your power |
But please Lord, protect me from contempt |
God keep me from hatred
|
私はあなたのすべての厳しい文を受け入れます
私はあなたの力の前で屈服します
しかし、主よ、軽蔑から私を守ってください
神は私を憎しみから守ります |
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro |
Którego nie wyrażą słowa. |
Więc mnie od nienawiści obroń |
I od pogardy mnie zachowaj.
|
After all, you are the limitless Good |
Which cannot be expressed with words |
So protect me from hatred | And keep me from contempt
|
結局、あなたは無限の善です
言葉で言い表せないもの
だから憎しみから守って
そして、私を侮辱から守ってください |
Co postanowisz, niech się ziści. |
Niechaj się wola Twoja stanie, |
Ale zbaw mnie od nienawiści |
Ocal mnie od pogardy, Panie
|
What You decide shall come to fruition |
Let Your will come true |
But save me from hatred |
Rescue me from contempt Lord
|
決めたことは必ず実現する
あなたの意志を実現させましょう
でも私を憎しみから救って
主よ、軽蔑から私を救い出してください |
No dobrze, ale jak to sprawdzić ? Użyjmy do tego innego programu tłumaczącego DEEPL (licząc, że w ten sposób nasze sprawdzanie będzie bardziej obiektywne). I tym razem z japońskiego od razu na polski, co daje to :
Oryginal |
DEEPL (japonski → polski) |
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy | Przed mocą Twoją się ukorzę. | Ale chroń mnie Panie od pogardy | Od nienawiści strzeż mnie Boże |
Przyjmuję wszystkie twoje surowe wyroki | Kłaniam się przed twoją mocą. | Ale chroń mnie od pogardy, o Panie | Boże chroń mnie przed nienawiścią. |
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro | Którego nie wyrażą słowa. | Więc mnie od nienawiści obroń | I od pogardy mnie zachowaj. |
Przecież Ty jesteś nieskończoną dobrocią |To, czego słowa nie mogą opisać | Więc chroń mnie przed nienawiścią | I chroń mnie przed pogardą |
Co postanowisz, niech się ziści. | Niechaj się wola Twoja stanie, | Ale zbaw mnie od nienawiści | Ocal mnie od pogardy, Panie |
Cokolwiek postanowisz, to się spełni. | Niech się stanie Twoja wola | Ale ocal mnie od nienawiści | I wybaw mnie od pogardy, o Panie |
Chyba nieźle, prawda ? Choć trudno się spodziewać by to można było śpiewać – to następny etap do pokonania (ze słownikiem synonimów w ręce). Ale w przyszłości Sztuczna Inteligencja pewnie i z tym też sobie poradzi… Ciekawe jaką ocenę by wystawił za to tłumaczenie zawodowy tłumacz ?
Teraz tłumaczenie wybranych zwrotek słynnego rosyjskiego wiersza z 1918r «Scytowie» Aleksandra Błoka (Александр Блок - «Скифы» ). Wspominałem już o tym poecie w mej innej notatce³ (jego ojciec, profesor carskiego uniwesytetu w Warszawie jest pochowany na Woli) :
|
Tłum. Mieczysław Jastrun |
Tłum. K.A.Jaworski |
0 |
Panmongolizm ! Choć nazwa ta brzmi dziwnie Jednak mi głaszcze mile ucho - W.Sołowiew |
|
1 |
Miliony — was. Nas — mrowie, mrowie, mrowie. Spróbujcie, zmierzcie wy się z nami! Tak, my Azjaci! My — dzicy Scytowie Z pożądliwymi skośnymi oczami!
Nam — jedna chwila, wy — mieliście czas. A my, jak niewolnicze roty, Tarcze trzymaliśmy wśród wrogich ras Mongołów i Europy! ...
|
Miliony was. Nas — niezliczony rój. Spróbujcież tylko walczyć z nami! My — Scytów ród. Osmalił Azji znój nam twarz z skrzącymi się oczami.
Powolny wiek wasz dla nas biczem trząsł. My niewolniczej wierni doli, jak tarcza staliśmy wśród wrogich ras Europy i Mongolii! ... |
2 |
Przez setki lat patrzyliście na Wschód,
Gromadząc nasze perły, złoto, Drwiąc czekaliście, by do naszych wrót Przystawić waszych dział wyloty!
I — nadszedł czas. Los rzuca skrzydeł cień
I każda chwila krzywdy mnoży, Z waszych pałaców letnich, z róż — w ów dzień Nie pozostanie ślad, być może… |
Przez setki lat patrzyliście na wschód niesyci z skarbów nas wywłaszczyć i szydząc wciąż, czekaliście, gdy głód wasz zaspokoją armat paszcze!
Lecz bliska chwila. Rośnie nędza lat i każdy dzień wciąż krzywdy mnoży. Nadejdzie czas, gdy zniknie nawet ślad po waszych rojnych miastach może… |
3 |
Rosja — to Sfinks. Gdy brocząc czarną krwią, Czy chmurząc się, czy grzmiąc radością, Wciąż patrzy, patrzy w ciebie, patrzy wciąż z nienawiścią, i z miłością! ...
|
Bo Rosja — sfinks. Czy ssie ją smutku wąż, czy spływa śmiechem, czy krwią broczy i z nienawiścią i z miłością wciąż wpatrzone w ciebie są jej oczy... |
4 |
Kochamy barwę, smak, cielesny szał,
Duszny, śmiertelny ciała zapach. Nie wińcie nas, gdy szkielet waszych ciał Zachrzęści w ciężkich, czułych łapach... |
Kochamy ciało, żywą ludzką twarz|i ciała barwę, smak i zapach… Czyż będziem winni, kiedy szkielet wasz zachrzęści w naszych ciężkich łapach ?... |
5 |
O, przyjdźcie do nas! Od gróz wojny precz! W spokojnych objęć naszych ciszę. Dopóki czas — do pochwy stary miecz! Będziemy braćmi, towarzysze!
A jeśli nie — cóż, nie stracony czas, My także znamy wiarołomstwo! Po wieków wiek będzie przeklinać was Późne tej chorej krwi potomstwo! ... |
Więc chodźcie do nas! Od wojennych burz w pokoju idźcie świętą ciszę! Dopóki jeszcze czas, do pochwy nóż! Będziemy braćmi, towarzysze!
A jeśli nie, — wypadków inny bieg, nas również stać na wiarołomstwo. Przekleństwem będzie was przez długi wiek wciąż ścigać chore, złe potomstwo…. |
6 |
Nigdy wam tarczą nie będziemy już, Do boju nie pójdziemy sami, Spojrzymy tylko na bitewny kurz Swymi wąskimi źrenicami... |
Lecz nie będziemy już wam tarczą, nie! Do boju nie przystąpim sami. Popatrzym, jak śmiertelna walka wre, wąskimi swymi źrenicami… |
7 |
O stary świecie! wiedz, ostatni raz Na jasne bratnich uczt igrzyska, Na ucztę pracy i pokoju — was Przyzywa lira barbarzyńska. |
Ostatni raz — o, stary świecie, już na bratnią ucztę pracy, zgody, ostatni raz na ucztę bratnich dusz brzmi alarm barbarzyńskiej ody. |
Tu zaś rosyjski oryginał (transkrypcja łacińska wg Googla):
0 |
Панмонголизм! Хотя имя дико, Но мне ласкает слух оно. В.С. Соловьев
|
Panmongolizm! Khotya imya diko, No mne laskayet slukh ono. V.S. Solov'yev |
1 |
Мильоны – вас. Нас – тьмы, и тьмы, и тьмы. Попробуйте, сразитесь с нами! Да, скифы – мы! Да, азиаты – мы, С раскосыми и жадными очами!
Для вас – века, для нас – единый час. Мы, как послушные холопы, Держали щит меж двух враждебных рас Монголов и Европы!… |
Mil'ony – vas. Nas – t'my, i t'my, i t'my. Poprobuyte, srazites' s nami! Da, skify – my! Da, aziaty – my, S raskosymi i zhadnymi ochami!
Dlya vas – veka, dlya nas – yedinyy chas. My, kak poslushnyye kholopy, Derzhali shchit mezh dvukh vrazhdebnykh ras Mongolov i Yevropy!… |
2 |
Вы сотни лет глядели на Восток, Копя и плавя наши перлы, И вы, глумясь, считали только срок, Когда наставить пушек жерла!
Вот – срок настал. Крылами бьет беда, И каждый день обиды множит, И день придет – не будет и следа От ваших Пестумов, быть может!… |
Vy sotni let glyadeli na Vostok, Kopya i plavya nashi perly, I vy, glumyas', schitali tol'ko srok, Kogda nastavit' pushek zherla!
Vot – srok nastal. Krylami b'yet beda, I kazhdyy den' obidy mnozhit, I den' pridet – ne budet i sleda Ot vashikh Pestumov, byt' mozhet!… |
3 |
Россия – Сфинкс. Ликуя и скорбя, И обливаясь черной кровью, Она глядит, глядит, глядит в тебя, И с ненавистью, и с любовью!… |
Rossiya – Sfinks. Likuya i skorbya, I oblivayas' chernoy krov'yu, Ona glyadit, glyadit, glyadit v tebya, I s nenavist'yu, i s lyubov'yu!… |
4 |
Мы любим плоть – и вкус ее и цвет, И душный, смертный плоти запах… Виновны ль мы, коль хрустнет ваш скелет В тяжелых, нежных наших лапах?… |
My lyubim plot' – i vkus yeye i tsvet, I dushnyy, smertnyy ploti zapakh… Vinovny l' my, kol' khrustnet vash skelet V tyazhelykh, nezhnykh nashikh lapakh?… |
5 |
Придите к нам! От ужасов войны Придите в мирные объятья! Пока не поздно – старый меч в ножны, Товарищи! Мы станем – братья!
А если нет – нам нечего терять, И нам доступно вероломство! Века, века – вас будет проклинать Больное позднее потомство!... |
Pridite k nam! Ot uzhasov voyny Pridite v mirnyye ob"yat'ya! Poka ne pozdno – staryy mech v nozhny, Tovarishchi! My stanem – brat'ya!
A yesli net – nam nechego teryat', I nam dostupno verolomstvo! Veka, veka – vas budet proklinat' Bol'noye pozdneye potomstvo!… |
6 |
Но сами мы – отныне вам не щит, Отныне в бой не вступим сами, Мы поглядим, как смертный бой кипит, Своими узкими глазами… |
No sami my – otnyne vam ne shchit, Otnyne v boy ne vstupim sami, My poglyadim, kak smertnyy boy kipit, Svoimi uzkimi glazami… |
7 |
В последний раз – опомнись, старый мир! На братский пир труда и мира, В последний раз на светлый братский пир Сзывает варварская лира!… |
V posledniy raz – opomnis', staryy mir! Na bratskiy pir truda i mira, V posledniy raz na svetlyy bratskiy pir Szyvayet varvarskaya lira!… |
(za : https://primoverso.ru/stihi-russkie/stihi-bloka/stihi10995.shtml)
A teraz trzy komputerowe tłumaczenia zrealizowane przy pomocy popularnych darmowych programów Deepl, Google Translate i Yandex Translate:
|
Deepl |
Google T |
Yandex T |
0 |
Pan-Mongolizm! Choć imię jest dzikie, To pieści moje uszy. V.S. Solovyov |
Panmongolizm! Choć nazwa jest dzika, Ale pieści moje uszy. VS. Sołowiow |
Panmongolizm! Chociaż nazwa jest dzika, ale pieści mnie jej słuch. V. S. Sołowjow |
1 |
Miliony z was. Jesteśmy ciemnością, i ciemnością, i ciemnością. Spróbuj z nami walczyć! Tak, jesteśmy Scytami! Tak, Azjaci jesteśmy, Z skośnymi i chciwymi oczami!
Dla was to wieki, dla nas to jedna godzina. My, jako posłuszni poddani, Osłonięci między dwoma wrogimi rasami Mongołów i Europy!... |
Miliony was. Jesteśmy ciemnością, ciemnością i ciemnością. Spróbuj, walcz z nami! Tak, jesteśmy Scytami! Tak, jesteśmy Azjatami, Ze skośnymi i chciwymi oczami!
Dla Ciebie - wieki, dla nas - jedna godzina. My, jak posłuszni chłopi pańszczyźniani, trzymaliśmy tarczę między dwiema wrogimi rasami Mongołów i Europy! ... |
Millions-was. Nas-ciemności, i ciemności, i ciemności. Spróbuj, walcz z nami! Tak, Scytowie to my! Tak, Azjaci-my, o skośnych i chciwych oczach!
Dla Ciebie-wieki, dla nas – jedna godzina. My, jako posłuszni niewolnicy, trzymaliśmy tarczę między dwiema wrogimi rasami Mongołów i Europy!... |
2 |
Przez setki lat patrzyliście na Wschód, Gotując i wytapiając nasze perły, A wy tylko szydziliście i liczyliście czas, Kiedy ustawić swoje armatnie lufy!
Nadszedł czas. Kłopoty biją z twoich skrzydeł, A każdy dzień jest dniem krzywdy, Może nadejść dzień, w którym po twoim pestum nie będzie śladu!... |
Patrzyłeś na Wschód od setek lat, Ratując i topiąc nasze perły, A ty szyderczo liczyłeś tylko czas, Kiedy wycelować pistolety w usta!
Oto czas. Kłopoty biją skrzydłami I każdego dnia mnożą urazę I nadejdzie dzień - może nie będzie śladu Z twoich Paestums!... |
Przez setki lat patrzyliście na wschód, gromadząc i topiąc nasze perły, a Wy, szydząc, liczyliście tylko termin, kiedy wycelować w otwory wentylacyjne!
Oto termin. Kłopoty uderzają skrzydłami, a każdy dzień mnoży urazę, a dzień nadejdzie – może nie będzie śladu Twoich Paestumów! ... |
3 |
Rosja jest Sfinksem. Patrzy, patrzy, patrzy, patrzy na ciebie, Z nienawiścią i z miłością!… |
Rosja - Sfinks. Radość i smutek I przelewanie czarnej krwi Patrzy, patrzy, patrzy na ciebie I z nienawiścią iz miłością!... |
Rosja-Sfinks. Radując się i żałując, i oblewając się czarną krwią, patrzy, patrzy, patrzy w ciebie, z nienawiścią iz miłością!… |
4 |
Kochamy ciało, jego smak i kolor, I jego duszny, śmiertelny zapach... Czy jesteśmy winni, gdy twój szkielet chrzęści w naszych ciężkich, czułych objęciach? ... |
Kochamy mięso - i jego smak i kolor, I duszny, śmiertelny zapach mięsa... Czy jesteśmy winni, jeśli twój szkielet chrzęści w naszym ciężkie, delikatne łapy?… |
kochamy ciało-i jego smak i kolor, i duszny, śmiertelny zapach ciała ... jesteśmy winni, jeśli twój szkielet chrupnie w naszych ciężkich, delikatnych łapach? … |
5 |
Przyjdź do nas! Od terroru wojny przyjdź w pokojowe objęcia! Zanim będzie za późno, odepnijcie stary miecz, Towarzysze! Będziemy braćmi!
A jeśli nie, to nie mamy nic do stracenia A zdrada jest dla nas dostępna! Wieki, wieki - będziesz przeklęty przez Chorych późniejszych potomnych!... |
Przyjdź do nas! Od okropności wojny Przyjdź w pokojowy uścisk! Zanim będzie za późno - stary miecz w pochwie, Towarzysze! Staniemy się braćmi!
A jeśli nie, to nie mamy nic do stracenia, A zdrada jest dla nas dostępna! Wieki, wieki - będziesz przeklęty przez Chore późniejsze potomstwo!... |
przyjdź do nas! Od okropności wojny Przyjdźcie w spokojne ramiona! Zanim będzie za późno-stary miecz w pochwie, towarzysze! Staniemy się braćmi!
A jeśli nie, nie mamy nic do stracenia i mamy dostęp do zdrady! Wieki, wieki-zostaniesz przeklęty przez chore późniejsze potomstwo! ... |
6 |
Ale my sami nie jesteśmy już twoją tarczą, Od tej pory sami nie będziemy wchodzić do walki, ... |
Ale my sami nie jesteśmy już twoją tarczą, Odtąd sami nie wejdziemy do bitwy, Zobaczymy, jak śmiertelna walka toczy się pełną parą, Naszymi wąskimi oczami. ... |
Ale my sami-od teraz nie jesteś tarczą, od teraz sami nie wejdziemy do bitwy, spojrzymy na śmiertelną bitwę gotującą się naszymi wąskimi oczami. ... |
7 |
Po raz ostatni - opamiętaj się, stary świecie! Do braterskiej uczty pracy i pokoju, Po raz ostatni barbarzyńska lira wzywa do jasnej bratniej uczty! |
Ostatni raz - opamiętaj się, stary świat! Na braterską ucztę pracy i pokoju, Po raz ostatni na jasną braterską ucztę Barbarzyńska lira woła! |
Ostatni raz-opamiętaj się, stary świecie! Na braterską ucztę pracy i pokoju, po raz ostatni na Jasną braterską ucztę zwołuje barbarzyńska Lira! |
No cóż, tu komentarze zostawimy ewentualnym czytelnikom (jak ktoś kiedys ładnie podsumował : « jaki jest słoń, każdy widzi »)…
Choć (wbrew pozorom) to doświadczenie nie jest tak całkiem negatywne. Oznacza ono bowiem, że dzięki narzędziom informatycznym nawet bardzo wyrafinowane, wyszukane teksty z innego obszaru językowo-kulturalnego stają się wszystkim bardziej dostępne. Można próbować je zrozumieć nawet bez specjalnej znajomości języka (zwlaszcza, że Google robi też transliterację z cyrylicy na alfabet łacinski). No i należy wyrozumiale pamiętać, że jeszcze niedawno nawet takie rezultaty były niemożliwe…
_________________________________________________________________________________________________________
¹ https://www.salon24.pl/u/edalward/1250561,duch-chopina-w-konfrontacji-z-komputerem-co-za-starcie-albo-gry-i-zabawy-ze-sztuczna-inteligencja-cz-i
² https://www.salon24.pl/u/edalward/1252023,duch-chopina-w-konfrontacji-z-komputerem-co-za-pojedynek-co-za-starcie-czii
³ https://www.salon24.pl/u/edalward/1016583,o-mickiewiczu-rosyjskiej-poezji-tlumaczeniu-komputerowym-i-amerykansko-rosyjskim-wyscigu-kosmicznym
Inne tematy w dziale Kultura