ed-al.ward ed-al.ward
582
BLOG

« Gry i zabawy ze Sztuczną Inteligencją - cz III»

ed-al.ward ed-al.ward Kultura Obserwuj notkę 1

Po kilku przykładach zastosowań technik Sztucznej Inteligencji w muzyce¹ i w malarstwie² kolej na jeszcze jedną próbkę komputerowego tłumaczenia z języków obcych.

Chcę przetłumaczyć na japoński (którego zupełnie nie znam) piosenkę Gintrowskiego– Kaczmarskiego - Łapińskiego (do słów Natana Tenenbauma) :

Modlitwa o wschodzie słońca

Każdy Twój wyrok przyjmę twardy | Przed mocą Twoją się ukorzę. | Ale chroń mnie Panie od pogardy | Od nienawiści strzeż mnie Boże.

Wszak Tyś jest niezmierzone dobro | Którego nie wyrażą słowa. | Więc mnie od nienawiści obroń | I od pogardy mnie zachowaj.

Co postanowisz, niech się ziści. | Niechaj się wola Twoja stanie, | Ale zbaw mnie od nienawiści | Ocal mnie od pogardy, Panie.

Jak to zrobić ? Np. programem Google Translate. Ale gdy komputer tłumaczy z języka niezbyt popularnego na inny też nie najbardziej rozpowszechniony to często najpierw robi tłumaczenie pośrednie na angielski. Z drugiej strony można przypuszczać, że ilość przetłumaczonych przykładów tekstów angielsko-japońskich które « posłużyły komputerowi do nauki » jest większa niż analogicznych tekstów polsko-japońskich - a co za tym idzie tłumaczenia z angielskiego mogą być po prostu lepsze niż z polskiego. Więc pewnie lepiej będzie tłumaczyć nie z polskiego a z już wcześniej sprawdzonego angielskiego… Na stronach https://www.antiwarsongs.org/canzone.php?id=55441&lang=frsą trzy takie tłumaczenia. Pierwsze wydaje się OK więc właśnie je weźmiemy:

Każdy Twój wyrok przyjmę twardy |

Przed mocą Twoją się ukorzę. |

Ale chroń mnie Panie od pogardy |

Od nienawiści strzeż mnie Boże

I will accept Your every hard sentence |

I will abase in front of Your power |

But please Lord, protect me from contempt |

God keep me from hatred

私はあなたのすべての厳しい文を受け入れます
私はあなたの力の前で屈服します
しかし、主よ、軽蔑から私を守ってください
神は私を憎しみから守ります

Wszak Tyś jest niezmierzone dobro |

Którego nie wyrażą słowa. |

Więc mnie od nienawiści obroń |

I od pogardy mnie zachowaj.

After all, you are the limitless Good |

Which cannot be expressed with words |

So protect me from hatred | And keep me from contempt

結局、あなたは無限の善です
言葉で言い表せないもの
だから憎しみから守って
そして、私を侮辱から守ってください

Co postanowisz, niech się ziści. |

Niechaj się wola Twoja stanie, |

Ale zbaw mnie od nienawiści |

Ocal mnie od pogardy, Panie

What You decide shall come to fruition |

Let Your will come true |

But save me from hatred |

Rescue me from contempt Lord

決めたことは必ず実現する
あなたの意志を実現させましょう
でも私を憎しみから救って
主よ、軽蔑から私を救い出してください

No dobrze, ale jak to sprawdzić ? Użyjmy do tego innego programu tłumaczącego DEEPL (licząc, że w ten sposób nasze sprawdzanie będzie bardziej obiektywne). I tym razem z japońskiego od razu na polski, co daje to :

Oryginal DEEPL (japonski → polski)
Każdy Twój wyrok przyjmę twardy | Przed mocą Twoją się ukorzę. | Ale chroń mnie Panie od pogardy | Od nienawiści strzeż mnie Boże Przyjmuję wszystkie twoje surowe wyroki | Kłaniam się przed twoją mocą. | Ale chroń mnie od pogardy, o Panie | Boże chroń mnie przed nienawiścią.
Wszak Tyś jest niezmierzone dobro | Którego nie wyrażą słowa. | Więc mnie od nienawiści obroń | I od pogardy mnie zachowaj. Przecież Ty jesteś nieskończoną dobrocią |To, czego słowa nie mogą opisać | Więc chroń mnie przed nienawiścią | I chroń mnie przed pogardą
Co postanowisz, niech się ziści. | Niechaj się wola Twoja stanie, | Ale zbaw mnie od nienawiści | Ocal mnie od pogardy, Panie Cokolwiek postanowisz, to się spełni. | Niech się stanie Twoja wola | Ale ocal mnie od nienawiści | I wybaw mnie od pogardy, o Panie

Chyba nieźle, prawda ? Choć trudno się spodziewać by to można było śpiewać – to następny etap do pokonania (ze słownikiem synonimów w ręce). Ale w przyszłości Sztuczna Inteligencja pewnie i z tym też sobie poradzi… Ciekawe jaką ocenę by wystawił za to tłumaczenie zawodowy tłumacz ?

Teraz tłumaczenie wybranych zwrotek słynnego rosyjskiego wiersza z 1918r «Scytowie» Aleksandra Błoka (Александр Блок - «Скифы» ). Wspominałem już o tym poecie w mej innej notatce³ (jego ojciec, profesor carskiego uniwesytetu w Warszawie jest pochowany na Woli) :


Tłum. Mieczysław Jastrun Tłum. K.A.Jaworski
0 Panmongolizm ! Choć nazwa ta brzmi dziwnie Jednak mi głaszcze mile ucho - W.Sołowiew
1

Miliony — was. Nas — mrowie, mrowie, mrowie. Spróbujcie, zmierzcie wy się z nami! Tak, my Azjaci! My — dzicy Scytowie Z pożądliwymi skośnymi oczami!

Nam — jedna chwila, wy — mieliście czas. A my, jak niewolnicze roty, Tarcze trzymaliśmy wśród wrogich ras Mongołów i Europy! ...

Miliony was. Nas — niezliczony rój. Spróbujcież tylko walczyć z nami! My — Scytów ród. Osmalił Azji znój nam twarz z skrzącymi się oczami.
Powolny wiek wasz dla nas biczem trząsł. My niewolniczej wierni doli, jak tarcza staliśmy wśród wrogich ras Europy i Mongolii! ...
2 Przez setki lat patrzyliście na Wschód,
Gromadząc nasze perły, złoto, Drwiąc czekaliście, by do naszych wrót Przystawić waszych dział wyloty!
I — nadszedł czas. Los rzuca skrzydeł cień
I każda chwila krzywdy mnoży, Z waszych pałaców letnich, z róż — w ów dzień Nie pozostanie ślad, być może…
Przez setki lat patrzyliście na wschód niesyci z skarbów nas wywłaszczyć i szydząc wciąż, czekaliście, gdy głód wasz zaspokoją armat paszcze!
Lecz bliska chwila. Rośnie nędza lat i każdy dzień wciąż krzywdy mnoży. Nadejdzie czas, gdy zniknie nawet ślad po waszych rojnych miastach może…
3 Rosja — to Sfinks. Gdy brocząc czarną krwią, Czy chmurząc się, czy grzmiąc radością, Wciąż patrzy, patrzy w ciebie, patrzy wciąż z nienawiścią, i z miłością! ...

Bo Rosja — sfinks. Czy ssie ją smutku wąż, czy spływa śmiechem, czy krwią broczy i z nienawiścią i z miłością wciąż wpatrzone w ciebie są jej oczy...
4 Kochamy barwę, smak, cielesny szał,
Duszny, śmiertelny ciała zapach. Nie wińcie nas, gdy szkielet waszych ciał Zachrzęści w ciężkich, czułych łapach...
Kochamy ciało, żywą ludzką twarz|i ciała barwę, smak i zapach… Czyż będziem winni, kiedy szkielet wasz zachrzęści w naszych ciężkich łapach ?...
5 O, przyjdźcie do nas! Od gróz wojny precz! W spokojnych objęć naszych ciszę. Dopóki czas — do pochwy stary miecz! Będziemy braćmi, towarzysze!
A jeśli nie — cóż, nie stracony czas, My także znamy wiarołomstwo! Po wieków wiek będzie przeklinać was Późne tej chorej krwi potomstwo! ...
Więc chodźcie do nas! Od wojennych burz w pokoju idźcie świętą ciszę! Dopóki jeszcze czas, do pochwy nóż! Będziemy braćmi, towarzysze!
A jeśli nie, — wypadków inny bieg, nas również stać na wiarołomstwo. Przekleństwem będzie was przez długi wiek wciąż ścigać chore, złe potomstwo….
6 Nigdy wam tarczą nie będziemy już, Do boju nie pójdziemy sami, Spojrzymy tylko na bitewny kurz Swymi wąskimi źrenicami... Lecz nie będziemy już wam tarczą, nie! Do boju nie przystąpim sami. Popatrzym, jak śmiertelna walka wre, wąskimi swymi źrenicami…
7 O stary świecie! wiedz, ostatni raz Na jasne bratnich uczt igrzyska, Na ucztę pracy i pokoju — was Przyzywa lira barbarzyńska. Ostatni raz — o, stary świecie, już na bratnią ucztę pracy, zgody, ostatni raz na ucztę bratnich dusz brzmi alarm barbarzyńskiej ody.

Tu zaś rosyjski oryginał (transkrypcja łacińska wg Googla): 

0 Панмонголизм! Хотя имя дико, Но мне ласкает слух оно. В.С. Соловьев

Panmongolizm! Khotya imya diko, No mne laskayet slukh ono. V.S. Solov'yev
1 Мильоны – вас. Нас – тьмы, и тьмы, и тьмы. Попробуйте, сразитесь с нами! Да, скифы – мы! Да, азиаты – мы, С раскосыми и жадными очами!
Для вас – века, для нас – единый час. Мы, как послушные холопы, Держали щит меж двух враждебных рас Монголов и Европы!…
Mil'ony – vas. Nas – t'my, i t'my, i t'my. Poprobuyte, srazites' s nami! Da, skify – my! Da, aziaty – my, S raskosymi i zhadnymi ochami!
Dlya vas – veka, dlya nas – yedinyy chas. My, kak poslushnyye kholopy, Derzhali shchit mezh dvukh vrazhdebnykh ras Mongolov i Yevropy!…
2 Вы сотни лет глядели на Восток, Копя и плавя наши перлы, И вы, глумясь, считали только срок, Когда наставить пушек жерла!
Вот – срок настал. Крылами бьет беда, И каждый день обиды множит, И день придет – не будет и следа От ваших Пестумов, быть может!…
Vy sotni let glyadeli na Vostok, Kopya i plavya nashi perly, I vy, glumyas', schitali tol'ko srok, Kogda nastavit' pushek zherla!
Vot – srok nastal. Krylami b'yet beda, I kazhdyy den' obidy mnozhit, I den' pridet – ne budet i sleda Ot vashikh Pestumov, byt' mozhet!…
3 Россия – Сфинкс. Ликуя и скорбя, И обливаясь черной кровью, Она глядит, глядит, глядит в тебя, И с ненавистью, и с любовью!… Rossiya – Sfinks. Likuya i skorbya, I oblivayas' chernoy krov'yu, Ona glyadit, glyadit, glyadit v tebya, I s nenavist'yu, i s lyubov'yu!…
4 Мы любим плоть – и вкус ее и цвет, И душный, смертный плоти запах… Виновны ль мы, коль хрустнет ваш скелет В тяжелых, нежных наших лапах?… My lyubim plot' – i vkus yeye i tsvet, I dushnyy, smertnyy ploti zapakh… Vinovny l' my, kol' khrustnet vash skelet V tyazhelykh, nezhnykh nashikh lapakh?…
5 Придите к нам! От ужасов войны Придите в мирные объятья! Пока не поздно – старый меч в ножны, Товарищи! Мы станем – братья!
А если нет – нам нечего терять, И нам доступно вероломство! Века, века – вас будет проклинать Больное позднее потомство!...
Pridite k nam! Ot uzhasov voyny Pridite v mirnyye ob"yat'ya! Poka ne pozdno – staryy mech v nozhny, Tovarishchi! My stanem – brat'ya!
A yesli net – nam nechego teryat', I nam dostupno verolomstvo! Veka, veka – vas budet proklinat' Bol'noye pozdneye potomstvo!…
6 Но сами мы – отныне вам не щит, Отныне в бой не вступим сами, Мы поглядим, как смертный бой кипит, Своими узкими глазами… No sami my – otnyne vam ne shchit, Otnyne v boy ne vstupim sami, My poglyadim, kak smertnyy boy kipit, Svoimi uzkimi glazami…
7 В последний раз – опомнись, старый мир! На братский пир труда и мира, В последний раз на светлый братский пир Сзывает варварская лира!… V posledniy raz – opomnis', staryy mir! Na bratskiy pir truda i mira, V posledniy raz na svetlyy bratskiy pir Szyvayet varvarskaya lira!…

(za : https://primoverso.ru/stihi-russkie/stihi-bloka/stihi10995.shtml)

A teraz trzy komputerowe tłumaczenia zrealizowane przy pomocy popularnych darmowych programów Deepl, Google Translate i Yandex Translate:



Deepl Google  T Yandex T
0 Pan-Mongolizm! Choć imię jest dzikie, To pieści moje uszy. V.S. Solovyov Panmongolizm! Choć nazwa jest dzika, Ale pieści moje uszy. VS. Sołowiow Panmongolizm! Chociaż nazwa jest dzika, ale pieści mnie jej słuch. V. S. Sołowjow
1 Miliony z was. Jesteśmy ciemnością, i ciemnością, i ciemnością. Spróbuj z nami walczyć! Tak, jesteśmy Scytami! Tak, Azjaci jesteśmy, Z skośnymi i chciwymi oczami!
Dla was to wieki, dla nas to jedna godzina. My, jako posłuszni poddani, Osłonięci między dwoma wrogimi rasami Mongołów i Europy!...
Miliony was. Jesteśmy ciemnością, ciemnością i ciemnością. Spróbuj, walcz z nami! Tak, jesteśmy Scytami! Tak, jesteśmy Azjatami, Ze skośnymi i chciwymi oczami!
Dla Ciebie - wieki, dla nas - jedna godzina. My, jak posłuszni chłopi pańszczyźniani, trzymaliśmy tarczę między dwiema wrogimi rasami Mongołów i Europy! ...
Millions-was. Nas-ciemności, i ciemności, i ciemności. Spróbuj, walcz z nami! Tak, Scytowie to my! Tak, Azjaci-my, o skośnych i chciwych oczach!
Dla Ciebie-wieki, dla nas – jedna godzina. My, jako posłuszni niewolnicy, trzymaliśmy tarczę między dwiema wrogimi rasami Mongołów i Europy!...
2 Przez setki lat patrzyliście na Wschód, Gotując i wytapiając nasze perły, A wy tylko szydziliście i liczyliście czas, Kiedy ustawić swoje armatnie lufy!
Nadszedł czas. Kłopoty biją z twoich skrzydeł, A każdy dzień jest dniem krzywdy, Może nadejść dzień, w którym po twoim pestum nie będzie śladu!...
Patrzyłeś na Wschód od setek lat, Ratując i topiąc nasze perły, A ty szyderczo liczyłeś tylko czas, Kiedy wycelować pistolety w usta!
Oto czas. Kłopoty biją skrzydłami I każdego dnia mnożą urazę I nadejdzie dzień - może nie będzie śladu Z twoich Paestums!...
Przez setki lat patrzyliście na wschód, gromadząc i topiąc nasze perły, a Wy, szydząc, liczyliście tylko termin, kiedy wycelować w otwory wentylacyjne!
Oto termin. Kłopoty uderzają skrzydłami, a każdy dzień mnoży urazę, a dzień nadejdzie – może nie będzie śladu Twoich Paestumów! ...
3 Rosja jest Sfinksem. Patrzy, patrzy, patrzy, patrzy na ciebie, Z nienawiścią i z miłością!… Rosja - Sfinks. Radość i smutek I przelewanie czarnej krwi Patrzy, patrzy, patrzy na ciebie I z nienawiścią iz miłością!... Rosja-Sfinks. Radując się i żałując, i oblewając się czarną krwią, patrzy, patrzy, patrzy w ciebie, z nienawiścią iz miłością!…
4 Kochamy ciało, jego smak i kolor, I jego duszny, śmiertelny zapach... Czy jesteśmy winni, gdy twój szkielet chrzęści w naszych ciężkich, czułych objęciach? ... Kochamy mięso - i jego smak i kolor, I duszny, śmiertelny zapach mięsa... Czy jesteśmy winni, jeśli twój szkielet chrzęści w naszym ciężkie, delikatne łapy?… kochamy ciało-i jego smak i kolor, i duszny, śmiertelny zapach ciała ... jesteśmy winni, jeśli twój szkielet chrupnie w naszych ciężkich, delikatnych łapach? …
5 Przyjdź do nas! Od terroru wojny przyjdź w pokojowe objęcia! Zanim będzie za późno, odepnijcie stary miecz, Towarzysze! Będziemy braćmi!
A jeśli nie, to nie mamy nic do stracenia A zdrada jest dla nas dostępna! Wieki, wieki - będziesz przeklęty przez Chorych późniejszych potomnych!...
Przyjdź do nas! Od okropności wojny Przyjdź w pokojowy uścisk! Zanim będzie za późno - stary miecz w pochwie, Towarzysze! Staniemy się braćmi!
A jeśli nie, to nie mamy nic do stracenia, A zdrada jest dla nas dostępna! Wieki, wieki - będziesz przeklęty przez Chore późniejsze potomstwo!...
przyjdź do nas! Od okropności wojny Przyjdźcie w spokojne ramiona! Zanim będzie za późno-stary miecz w pochwie, towarzysze! Staniemy się braćmi!
A jeśli nie, nie mamy nic do stracenia i mamy dostęp do zdrady! Wieki, wieki-zostaniesz przeklęty przez chore późniejsze potomstwo! ...
6 Ale my sami nie jesteśmy już twoją tarczą, Od tej pory sami nie będziemy wchodzić do walki, ... Ale my sami nie jesteśmy już twoją tarczą, Odtąd sami nie wejdziemy do bitwy, Zobaczymy, jak śmiertelna walka toczy się pełną parą, Naszymi wąskimi oczami. ... Ale my sami-od teraz nie jesteś tarczą, od teraz sami nie wejdziemy do bitwy, spojrzymy na śmiertelną bitwę gotującą się naszymi wąskimi oczami. ...
7 Po raz ostatni - opamiętaj się, stary świecie! Do braterskiej uczty pracy i pokoju, Po raz ostatni barbarzyńska lira wzywa do jasnej bratniej uczty! Ostatni raz - opamiętaj się, stary świat! Na braterską ucztę pracy i pokoju, Po raz ostatni na jasną braterską ucztę Barbarzyńska lira woła! Ostatni raz-opamiętaj się, stary świecie! Na braterską ucztę pracy i pokoju, po raz ostatni na Jasną braterską ucztę zwołuje barbarzyńska Lira!

No cóż, tu komentarze zostawimy ewentualnym czytelnikom (jak ktoś kiedys ładnie podsumował : « jaki jest słoń, każdy widzi »)…

Choć (wbrew pozorom) to doświadczenie nie jest tak całkiem negatywne. Oznacza ono bowiem, że dzięki narzędziom informatycznym nawet bardzo wyrafinowane, wyszukane teksty z innego obszaru językowo-kulturalnego stają się wszystkim bardziej dostępne. Można próbować je zrozumieć nawet bez specjalnej znajomości języka (zwlaszcza, że Google robi też transliterację z cyrylicy na alfabet łacinski). No i należy wyrozumiale pamiętać, że jeszcze niedawno nawet takie rezultaty były niemożliwe…

_________________________________________________________________________________________________________

¹ https://www.salon24.pl/u/edalward/1250561,duch-chopina-w-konfrontacji-z-komputerem-co-za-starcie-albo-gry-i-zabawy-ze-sztuczna-inteligencja-cz-i

² https://www.salon24.pl/u/edalward/1252023,duch-chopina-w-konfrontacji-z-komputerem-co-za-pojedynek-co-za-starcie-czii

³ https://www.salon24.pl/u/edalward/1016583,o-mickiewiczu-rosyjskiej-poezji-tlumaczeniu-komputerowym-i-amerykansko-rosyjskim-wyscigu-kosmicznym

ed-al.ward
O mnie ed-al.ward

?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura