Odżałowałem 3,99 PLN i kupiłem Gazetę Wyborczą tylko po to aby przeczytać wywiad z Geraldem Birgfellnerem. Tematem wywiadu jest oczywiście budowa Dwóch Wież, ale najciekawszy jest jeden fragment.
"Gdyby nam odmówiono wuzetki, poszlibyśmy do sądu. Mieliśmy najlepszych prawników i wygralibyśmy."
Nie ma powodu, aby nie wierzyć Birgfellnerowi. Mówi to bowiem przedsiębiorca, który zbudował już nie jeden wieżowiec zaś za rzeczonych prawników ręczy Baker McKenzie. Należy więc zastanowić się czemu budowa nie doszła do skutku? Z artykułu wynika, że winien jest Prezes Kaczyński. Otóż jak okazało się, że budowa Dwóch Wież może Mu zaszkodzić w polityce Prezes zdecydował się na anulowanie inwestycji. Innymi słowy. Mając do wyboru biznes i politykę Prezes wybrał politykę.
Niestety sprawa wyszła na jaw. Sprawa stałą się głośna i mleko już się rozlało. Z punktu widzenia PiS nie może już być gorzej. Z politycznego punktu widzenia jest właściwie jest obojętne czy Dwie Wieże zostaną zbudowane czy nie. Dla tego mam dla Prezesa dobrą radę.
Panie Prezesie. Proszę wziąć kredyt z państwowego banku i po prostu kupić od Geralda Birgfellnera Jego projekt Dwóch Wież. Proszę Mu zapłacić uczciwie za wykonaną pracę następnie wystąpić do Ratusza o wuzetkę i zacząć budowę. Może jeszcze za Pana życia Dwie Wieże powstaną. Innymi słowy Pan musi zachować się jak biznesmen a nie jak polityk. Otóż celem biznesu jest zarabianie a nie tracenie pieniędzy. Nie jest dobrą strategią biznesową stawiać swojego partnera biznesowego nad przepaścią ponieważ może to oznaczać tylko niepotrzebną wojnę, na której stracą obie strony. Obecnie taktyka Birgfellnera polega na generowania dla Pana takich politycznych kosztów, że może Pan przegrać nie tylko te wybory ale i następne. On to doskonale rozumie. Biznes to nie polityka. Tutaj trzeba dotrzymywać danego słowa i nie wolno składać obietnic bez pokrycia.
Pana oddany wielbiciel
Edward Teach - sławny pirat.
