EdithKulpienski EdithKulpienski
1163
BLOG

Single baiting, niebezpieczna gra.

EdithKulpienski EdithKulpienski Psychologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 59


Gdzie jest granica pomiędzy niewinnym flirtem a niewiernością? Czasem to cienka linia, która się zamazuje w zależności od naszego postrzegania zdrady jako takiej. Sprawa staje się jasna, gdy dochodzi do fizycznej zdrady, jednak flirt dla wielu nią nie jest. Czy podniecenie towarzyszące naszemu flirtowi jest formą zdrady? Czy fantazjowanie o niej z kimś innym, niż nasz partner nią jest? Dla niektórych osób tak, dla innych nie.

Jest to z pewnością naruszenie zaufania zarówno naszego stałego partnera, jak i tego, z którym flirtowaliśmy. To podwójne oszustwo, ponieważ osoba, z którą flirtowaliśmy, jest przekonana, że jesteśmy wolni. Taka technika flirtu nazywa się single baiting. Możliwe, że padliśmy już kiedyś jej ofiarą lub sami praktykowaliśmy ją świadomie, lub nie. Technika ta opiera się na kłamstwie przez zaniechanie.

Strategia ta polega na celowym zatajeniu przed osobą, z którą flirtowaliśmy faktu, że jesteśmy w związku z kimś innym. Należałoby się zastanowić, dlaczego w ogóle doszło do takiej sytuacji?! Gdy mamy udany związek, nie potrzebujemy sprawdzać własnej atrakcyjności przez flirtowanie z innymi. Jeśli szukamy tego rodzaju potwierdzenia, świadczyć to może o kryzysie w naszym związku. W który najprawdopodobniej wkradła się rutyna i nuda, a pustkę probujemy wypełnić z kimś innym.

W większości przypadków kończy się to na niewinnym flircie, który do niczego więcej nie doprowadził. Niewierni grają i wykorzystują sytuację tak daleko, jak tylko mogą, ciesząc się atrakcyjnością, jaką generują w trzeciej osobie. Lubią być lubiani i nie biorą pod uwagę, że krzywdzą obu partnerów. Niestety gra w uwodzenie zazwyczaj kończy się tragicznie, ponieważ zdradzający w rzeczywistości wcale nie chce nowego związku, a raczej ucieczki od nudnej rzeczywistości w starym.

Posuwa się on w swej grze tak daleko, jak tylko jest to możliwe, z seksem lub bez. Podczas gdy nowy partner generuje uczucia, których zdradzający nie odwzajemnia. Żaden ze związków nie funkcjonuje prawidłowo, co z czasem nie pozostanie niezauważone przez partnerów i zrodzi ich podejrzliwość. Co doprowadzi do poznania prawdy, a wtedy zdradzający straci ich obu. Wcześniej czy później przychodzi taki czas, gdy gra w uwodzenie kończy się wybuchem. Jedna lub obie strony dowiadują się prawdy, a wtedy dochodzi do tragedii.

Single baiting skończyć się może generowaniem wielu cierpień z dwiema ofiarami. Po jednej stronie jest partner, który odkrył, że ​​był przez nas oszukiwany przez tygodnie lub miesiące. Może nam to wybaczyć lub nie, ale jest pewne, że stracimy całkowicie jego zaufanie. Z drugiej strony singiel, który zamierzał rozpocząć z nami związek, który dowiaduje się, że tylko bawiliśmy się jego kosztem. Do takiej sytuacji nie powinno dojść w zdrowym związku. Zamiast szukać potwierdzenia własnej atrakcyjności poprzez flirt czy zdradę, warto byłoby poszukać rozwiązania problemów w naszym stałym związku. Wystarczy szczerze porozmawiać.

Pamiętajmy igranie z cudzymi uczuciami, to bardzo delikatna sprawa, możemy kogoś bardzo skrzywdzić. Zanim zaczniemy grać w tę grę, zastanówmy się lepiej czy chcielibyśmy znaleźć się na miejscu naszego partnera i tego drugiego.


Jestem osobą, która chce być obiektywną w dzisiejszym absurdalnym świecie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości