( szeroko rozumiana pała )
... " - i co z tego, że my o tym wiemy jak nas obowiązują nałożone karne przepisy "
- tak, z bezradnością w głosie i wymownym rozłożeniem rąk odpowiedziała mi ichniejsza "p.mgr" kiedy, przymuszony sytuacją kupowałem w aptece maseczkę i wdając się w rozmowę zapytałem czy jest świadoma tego, że maseczka, którą nosi szkodzi jej zdrowiu ...
... i wynikające z tej okoliczności clou - otóż, po przepisowym założeniu tej, gwarantowanej przez aptekę maseczki udałem się na halę "Kauflandu " ... zakupy, jak i odstanie swojego do kasy zajęło mi, mniej więcej 20 min. Jeszcze nie zdjąłem tej maseczki a już czułem gorycz w ustach i zaczęło mi być bylejak ... pomyślałem sobie : - czyżbyś był tak zasyfiony, że zwrotnie wdychając organizm tak reaguje ?! ( mój organizm, zarówno na fizycznym jak i mentalnym poziomie jest sensytywny - tu, na S24 bez problemu wyczuwam, wynikający z serwowanej propagandy fałsz ).
Nie dawało mi to spokoju - po jakimś czasie, tytułem testu spreparowałem sobie z WYJAŁOWIONEJ gazy swoją maseczkę i ... i po pół godzinie w niej paradowania nie miałem ŻADNYCH negatywnych reakcji ... CZYŻBY - i tu głośno sobie myśląc, skurwiele nie poprzez, budzące sprzeciw szczepionki a poprzez niewinnie wyglądające maseczki, pod pozorem troski o nasze zdrowie aplikowali nam jakiś syf czy co ?!
... czy troska z przymusem idzie w parze ?!
CZUJ DUCH !