Ostatnie kilka lat to kompletna porażka fundamentalnego podejścia w inwestowaniu na rynku kapitałowym. To także porażka wszelkich prognoz inwestycyjnych, których najlepszym przykładem jest amerykański ekonomista Nouriel Roubini, zwany „Doktorem Zagłada”; przewidział krach finansowy w 2008 roku. Od tego czasu żadna z jego co najmniej kilku prognoz się nie sprawdziła i w przyszłym roku będziemy mogli się przekonać czy jego ostatnie „wróżby” (bessy na rynkach akcji w 2013 roku) okażą się kolejną porażką.
Kiepskie wyniki inwestycyjne globalnych inwestorów kierujących się dotychczas wyłącznie analizą fundamentalną coraz bardziej skłaniają ich do zmiany polityki inwestycyjnej. Pokazuje to na przykład ostatnie badanie przeprowadzone przez INTECH Investment Management wśród największych globalnych inwestorów. Jak wynika z tych badań, coraz bardziej popularna staje się strategia, której celem jest osiąganie niskiego poziomu wahań wartości inwestycji przy lokowaniu aktywów w akcje – aż 53% globalnych firm rozważa takie podejście do inwestowania.
Prezydent międzynarodowej części INTECH David Schofield powiedział, że z danych tych wynika, iż część inwestorów instytucjonalnych jest gotowa zrezygnować z krótkoterminowych wzrostów na rzecz lepszego zarządzania ryzykiem w okresie spadków
Czy to znaczy, że najwięksi inwestorzy instytucjonalni będą kierować się prostą analizą techniczną?
Nie. Aż połowa menedżerów stwierdziła, że rozważają w 2013 r. zmianę alokacji aktywów na strategię bardziej opartą na matematyce (metodach ilościowych) niż na analizie fundamentalnej.
Przykładem takiego podejścia do inwestowania w Polsce jest fundusz UniSystem FIZ zarządzany przez Union Investment TFI – wystartował w listopadzie bieżącego roku.
Jestem ciekaw jakie uda mu się osiągać wyniki, także w krótkim horyzoncie czasowym: półrocznym i rocznym.
Notatka ze strony: www.unionklub.pl
Inne tematy w dziale Gospodarka
