To jeszcze nie jest nokaut Tuska < Rokita w KanalZero

W wideo omówiono cztery ustawy, które prezydent Nawrocki zawetował na początku swojej kadencji, a także powody i uzasadnienia tych decyzji [01:01:20].

Poniżej podsumowanie głównych kwestii:

• Weto w sprawie ustawy o wiatrakach: Prezydent podaje cztery powody swojego sprzeciwu: zbyt mała minimalna odległość od domów, brak uwzględnienia terenów, na których latają samoloty wojskowe, zagrożenie dla ruchu drogowego oraz zawężenie konsultacji społecznych [05:24]. Autor wideo zgadza się z tymi argumentami [12:04].
• Weto w sprawie ustawy o pomocy Ukraińcom: Prezydent chce umożliwić dalszą obecność uchodźców w Polsce, ale bez preferencji narodowych. Proponuje powiązanie świadczeń zdrowotnych i na dzieci z zatrudnieniem rodziców. Kwestionuje także finansowanie funduszu pomocy dla Ukraińców z gwarancji państwowych dawanych Bankowi Gospodarstwa Krajowego [12:46]. Autor wideo uznaje tylko pierwszy z tych argumentów za racjonalny [20:30].
• Weto w sprawie deregulacji energetyki: Prezydent zablokował rabat na rachunkach za prąd dla osób korzystających z cyfrowych rozliczeń, możliwość budowy małej fotowoltaiki bez pozwolenia na budowę oraz zniesienie koncesji na większe instalacje energetyczne powyżej 1 MW [21:34]. Autor uważa dwa pierwsze zarzuty za bezsensowne, ale zgadza się z ostatnim [26:55].
• Weto w sprawie kodeksu karnego skarbowego: Weto dotyczyło obniżenia kar za wykroczenia skarbowe, które zdaniem prezydenta zagrażają długowi publicznemu i uszczuplają dochody państwa [29:41]. Autor wideo ocenia weto jako całkowicie chybione, a argumentację prezydenta za anachroniczną [34:23].
• Na koniec autor podsumowuje, że spośród 11 zarzutów we wetach, sześć uznaje za zasadne, a pięć za nie [36:08], stwierdzając, że weta nie są frontalnym atakiem na rząd, a raczej sporem o szczegóły [36:46].

Dla ścisłości powiem, że Rokita się myli: wiatraki nie są tańszym źródłem energii - ale droższym. Widać Rokita nie uwzględnił dofinansowań tego źródła energii, a poza tym gdyby to było tańsze źródło, to nie byłoby potrzeby nikogo zmuszać/przekupywać do tego, ani dofinansowywać z budżetu. Także, czasem Rokita ma rację, a czasem jej nie ma.