Pięknie, ale jak to osiągnąć?
Obawiam się, że taki apel zostanie przełożony na jakieś siłowe i poprawnościowe kneble w ekspresji emocji zwykłych ludzi. Cała wina nienawiści zostanie przerzucona na zwykłych ludzi. I do czego to doprowadzi? Do kumulacji złych emocji i potem niekontrolowanej eksplozji tychże.
Jeszcze widziałbym sens takiego apelu do polityków, świadomie dzielących naród i zarządzających konfliktami. Ale jak ich powstrzymać, skoro zbudowali sobie cały system nienawiści, z którego mają władzę i profity. Oni już z tego nie zrezygnują, bo inaczej nie potrafią rządzić, nie widzą innych możliwości.
Państwo sprawiedliwe i bez krzywd ludzi jest tym ideałem, który zastopuje nienawiść. Pomyślmy, czy rzeczywiście takie państwo nam szykują obecni politycy (tak samo jak i poprzednicy)? Deklarując to - faktycznie idą w przeciwnym kierunku. Okłamują nas.
Polityków trzeba uregulować!
Uważam, że jeżeli naprawdę zależy nam na zmniejszeniu nienawiści, to potrzebujemy nowego systemu władzy i nowych polityków. No, może nie wszystkich nowych polityków, ale wszyscy oni muszą działać wg nowych zasad gry.
Naprawdę funkcjonują już na świecie lepsze systemy polityczne, z pewnością nie idealne, ale wielokrotnie lepsze niż ten, który narzucono Polsce. Zacznijmy więc od podstaw.