Po sieci niczym rozwścieczony byk , krąży filmik ilustrujący kibicow Jagielloni wykrzykujacych hasła antyrządowe oraz interweniujacych białostockich policjantow. Prawdopodobną , bezpośredią przyczyną interwencji policji ,ktora zaczeła legitymować demonstrantow i zwijać ich do radiowozow było wykrzykiwanie na całe gardła hasła
"Donald matole ,Twoj rząd obalą kibole"!
I zastanawiam sie... czy nazwanie kogoś słowem "matoł" wyczerpuje znamiona przestepstwa lub wykroczenia?Jezeli tak, to postawa policji jest jak najbardziej adekwatna, jezeli nie , to policja łamie prawo i powinno sie wobec tych funkcjonariuszy wyciągnąc konsekwencje.
Zastanawiam sie rowniez ... czy dzisiejsi krytycy tej decyzji funkcjonariuszy byliby za tym ,zeby nie reagować ,kiedy podobny tłum wykrzykiwałby w kierunku byłego premiera Jarosława Kaczynskiego "Jarek matole...itd, itp." ...
Czy jest ktoś mądry ,kto potrafiłby mnie oswiecic i odpowiedzieć mi na te dwa wydawałoby sie proste pytania?
Inne tematy w dziale Polityka