Piszesz do mnie Sgosiu dzisiaj :
"Właśnie słucham Nałęcza, dla którego jedynym wspaniałym wydarzeniem wczoraj była pielgrzymka do Smoleńska.
Reszta to jakieś chore zachowania, a śpiewanie "Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie" to świętokradztwo."
Pani Teresa Bochwic poświęciła cąłą notkę, żeby przekonać o manipulacji mediów w sprawie wczorajszych obchodów - tu: tbochwic.salon24.pl/237739,ile-osob-szlo-w-marszu-pamieci.
Zapewne wielu jeszcze blogerów będzie roztrząsać ten problem.
To ja wam coś powiem, dziewczyny i chłopaki (:), dajcie se spokój, bo na udowadnianie, że nie jesteśmy stadem wielbłądów - szkoda Waszego zdrowia!
Zadajmy sobie proste pytanie - dlaczego druga strona, czyli (znowu) ONI to robią?
To jest ważne pytanie.
W normalnej demokracji nie żąda się na serio unicestwienia i odebrania praw obywatelskich partii opozycyjnej, nie kłamie się na potęgę i media nie działają w zmowie. Nasza "demokracja" jest sterowana, od samego początku, od 89-tego roku, od momentu wyborów (lista krajowa). I zawsze, kiedy zaczynają się chwiać jej podstawy, rozpoczyna się szalony atak na opozycję. Czemu to służy?
A to proste - temu samemu, co "kazania" Urbana po stanie wojennym - osłabieniu wiary i morale przeciwnika. Klasyczny atak propagandowy, przeprowadzany wg znanych od stuleci reguł. Tu nikomu nie chodzi o żadną dyskusję - tu chodzi o zniesławienie "wroga" i podparcie moralne własnych szeregów. Kiedyś to była aktywność na "odcinku propagandy", dziś to się nazywa zmianą narracji, cały czas jest tym samym - zmianą języka i kłamstwem.
Dlaczego robił to Urban? Bo ówczesna władza zdała sobie sprawę, że nie ma już żadnego ruchu i musi się dogadać z opozycją. Należało przedtem tę opozycję odpowiednio "urobić" i to się, niestety, w sporej mierze udało.
Teraz jest tak samo - obecna władza panicznie boi się przegranej i odpowiedzialności za swoje działania. Usiłuje sobie "wychować" spolegliwą opozycję. A my stoimy na drodze, jesteśmy jak niegdyś Solidarność Walcząca, oczywiście z zachowaniem wszystkich proporcji, nawet happeningi zaczynamy robić :)
Napisałam wczoraj - uważajcie na fałszywych proroków! .
Sytuacja dojrzewa do przesilenia, radosna twórczość ministra Vincenta, umowa gazowa Pawlaka, wyniki śledztwa smoleńskiego itd,. itp. - to wszystko zaczyna się walić. Jeszcze nawet nie zaczęto porządnie likwidować skutków powodzi, a nadchodzi ponoć ostra zima. Władza umiera ze strachu!!
Sgosiu,
niech Cię nie denerwuje Nałęcz ani Palikot ani TVN ani ktokolwiek inny. Pamiętaj słuchając, że to oni się boją. Jeśli o czymś mówią, to znaczy, że co innego chcą usunąć sprzed oczu słuchacza/widza. Zamiast brać na poważnie ich wypowiedzi i postawy, trzeba słuchać i czytać między wierszami.
Nigdy w życiu nie zdenerwował mnie Urban. Nie był dla mnie osobą, tylko zagłuszarką. Nie dyskutuje się z mechanizmem, ani nie wymaga się od niego moralności. Należy uważnie obserwować - jak barometr - ale przecież nie frustrujesz się moralnie z powodu nadchodzącego deszczu, tylko bierzesz parasol? Pogodę barometr też zwiastuje, tylko trzeba nauczyć się patrzeć przez zmatowiałą szybkę :))
Pozdrawiam serdecznie
eska
PS. Proszę o wybaczenie "dydaktycznego smrodku", specjalnie tak napisałam, choć wiem, że to denerwujące. A dlaczego, to na pewno rozumiesz :))
Inne tematy w dziale Polityka