Prof. Staniszkis zaproponowała wzajemne przebaczenie. Bo inaczej demokracja liberalna zamieni się w taką dziwną (strasznie trudne słowo) demokrację, po której już tylko terror i zamordyzm.
"Wybaczamy i prosimy o wybaczenie" - hasło dnia.
A czy Kaczyński ma przepraszać? No on też, choć bardziej jednak winien Tusk. Tramtadam.
Uprzejmie informuję, żeśmy to w narodzie naszym ćwiczyli już parę razy.
1956, 1970, 1980,1989.
Ostatnio Kaczyński wyciągnął rękę do zgody na początku kampanii wyborczej i do końca kampanii dotrzymał słowa.
A teraz droga elyto - "tu się zgina dziób pingwina". Nigdy więcej!
Chcieliście mieć Tutsi i Hutu? No to macie!
Nie zrobicie z nas więcej frajerów. Pamięć nam wróciła gwałtownie ze wszystkimi szczegółami. Od samego początku!!!!
Inne tematy w dziale Polityka