Bardzo ciekawa dyskusja pod poważną notką (zapraszam!) została oczywiście w końcu zepchnięta na temat uboczny, który jednakowoż zainspirował mnie i tak oto powstał pewien ciekawy pomysł:
Inspiracja
Miki do Koteusza > "Ciebie i mnie to oni mają w nosie. Im chodzi o to, by do boju nie ruszyli robole. Jako masa. Tego się boi każda władza."
Pomysł
eska do Miki > "Gdzie Ty masz te masy roboli? Przecież już prawie wszystko zlikwidowano. Markety będą protestować? Może strajk okupacyjny ogłoszą?
Swoją drogą to jest pomysł - strajk okupacyjny w w tych, jak im tam, Złotych Tarasach, oczywiście z udziałem klientów - oczywiście wszystko za frico w czasie strajku. Ciekawe, czy by je zdobywali czołgami???"
I co Państwo na to? Już zaczynam obmyślać logistykę.......
Właściwie jest tylko jeden problem - transport klientów, coby samochodów prywatnych nie narazić. Reszta - małe piwo, wszystko na miejscu. Zresztą jeśli klienci np. emeryci ( bo reszta pracuje), to sami dojadą czymś tam, jak zwykle. A ile spraw można by od razu negocjować - rozmarzyłam się.......
Inne tematy w dziale Polityka