Bardzo to piękny jest transfer ze wszechmiar, z dwóch co najmniej powodów:
1. SLD zostało pozbawione części głosów w Szczecinie, ale to drobiazg, zostało pozbawione bardzo czytelnej, robiącej sympatyczne wrażenie postaci. Czy to punkt dla Tuska? Nie sądzę - nic go już nie uratuje w oczach tych, co się wściekli, co najwyżej popsuje to opinię Arłukowiczowi. SLD straciło i zapamięta. Nic to, że Arłukowicz nie był całkiem ich - ważne, że zostało dokonane "wrogie przejęcie".
2. Skoro Tusk "kupił" Arłukiewicza, to chyba całkiem cienko przędzie, to też sygnał w stronę Schetyny, i to ostry. Oj, źle się dzieje w państwie tuskim! Wszak wziął posła, który walczył z aferą hazardową jakby nie było wspólnie z PiS. A może bał się, że to może być jakiś pomost do współpracy z PiS w przyszłym parlamencie?
Zastanawiam sie tylko, dlaczego Arłukowicz to kupił. Bo to cholernie bystry facet jest. Bardzo ciekawe...
Inne tematy w dziale Polityka