Tych, którzy zamierzają głosować na Jarosława Kaczyńskiego w najbliższych wyborach uprasza się o niekomentowanie na tym blogu. Dla Was są blogi Warzechy, Bazaka, Ściosa i całej reszty. Wzorem pisowskich komisarzy będę wycinał równo z trawą.
Amok rozprzestrzenia się po salonie jak zaraza. Komisarze Jarosława rzucili hasło: "Wszystkie ręce na pokład" i natychmiast uaktywnili się wszyscy sowicie opłacani agenci wpływu, nawet blogerzy, którzy dotąd udawali "rozsądnych" i "neutralnych" przystąpili do gwałtownego ataku.
Motywem przewodnim kampanii jest póki co pisowska "walka klas". Kolejni propagandowcy PiSu FYM, Bazak, Ścios i cała reszta wskazują kto gdzie stał kiedy stało ZOMO. Wiadomo, trzeba rozgrzać atmosferę żeby odpowiednio nakręcić nienawiść do wrogów ludu.
Logika rewolucji jest nieubłagana. Słaby Prezydent poprzez swoją śmierć stał się dla pisowskich komisarzy znakomitym orężem – wywijają więc tą trumną jak potrafią, powtarzając przy tym jakieś idiotyzmy o szacunku i wielkości chociaż świetnie zdają sobie sprawę, że obijanie przeciwników martwym prezydentem („gratisem” jak to wdzięcznie określił pisowski bloger Kokos) nie ma się nijak do szacunku. Wykorzystują po prostu fakt, że ich polityczni przeciwnicy mają w odróżnieniu od nich odrobinę przyzwoitości i niezręcznie im krytykować zmarłego Prezydenta tuż po jego śmierci – co przecież wcale nie znaczy, że zmienili o nim zdanie.
Jarosław Kaczyński zademonstrował, że jest politycznym durniem który niczego się przez te lata nie nauczył. Nadal przy każdej sposobności wkłada buty bolszewików i w działalności politycznej opiera się na propagandzie i nadymaniu najniższych uczuć – pogardy, nienawiści, złości, zazdrości, gnojeniu wroga. Idą wybory, spuścił więc swoje psy, także tu, na salonie, żeby korzystając ze śmierci brata rozbujać emocje i po raz kolejny zagarnąć dla siebie trochę władzy.
Na szczęście czasy już nie te i ta nędzna pisowska kopia bolszewickiej rewolucji skończy się jako farsa. Czego nam wszystkim, Polakom z całego serca życzę.
e.215515
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka