Muszę się przyznać, że pisząc tę notkę mam tak zwane mieszane uczucia. Co to są mieszane uczucia to każdy mniej więcej wie - ludowa mądrość powiada że wystarczy wyobrazić sobie nielubianą teściową wpadającą do rzeki w twoim nowiutkim aucie.
W moim przypadku autem jest prezydentura a teściową - Jarosław Kaczyński. A ściślej - autem jest Polska a teściową - głosowanie na Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich.
To zupełnie niesamowite ale Bronisław Komorowski strzela gafę za gafą. Poczynając od sławnego zapewnienia, że "spadły na niego obowiązki" po ostatnią rozmowę z Piaseckim bodajże (nie pamiętam). I w moim przekonaniu nie jest to "polityczna niezgrabność" (choć i ona by wystarczyła, żeby z rezerwą rozważać jego kandydaturę) tylko objaw całkowitego braku empatii. Bronisławowi Komorowskiemu brakuje nie tyle nawet charyzmy (jak sądziłem dotąd) ile podstawowego przystosowania do życia w grupie, rzekłbym że wykazuje pewne cechy socjopatii ale o to to już trzeba zapytać pana Klejny, bo ja się na tym kompletnie nie znam.
Niezależnie od tego, co sądzimy o Kaczyńskim prezydentura Komorowskiego będzie katastrofą. Bronisław Komorowski nie będzie właściwie reagował na nastroje społeczne, nie będzie potrafił przemówić do wyborców, nie będzie w stanie prowadzić żadnych międzynarodowych rozmów czy negocjacji. A jego wpadki uderzą przede wszystkim w rząd Platformy i partię Donalda Tuska a w przypadku złego zbiegu okoliczności mogą podkopać pozycję Polski na arenie międzynarodowej.
Pomijam oczywiście te wszystkie fabularyzowane teorie o strąceniu samolotu, agencie FSB czy WSI, zostawiam to wszelkiego rodzaju internetowym świrom. Mnie interesuje polityczne umiejętności i skuteczność Bronisława Komorowskiego. Co ciekawe odnoszę wrażenie, że w PO jest przynajmniej jeden silny obóz który robi wszystko aby Komorowski Prezydentem nie został. I całkiem możliwe, że są to ludzie z otoczenia Donalda Tuska. O czym to świadczy nie muszę chyba pisać.
Jeśli więc jak ja jesteś zwolennikiem PO i leży Ci na sercu los naszego kraju - uprzejmie proszę rozważ głosowanie na innego kandydata...
e.227772
ps. pisowskich aktywistów będę wycinał równo z trawą - to nie jest notka dla Was
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka