Czytam sobie różnych autorów i z prawa i z lewa i z tych wpisów wynika, jakby ten cały kryzys był czymś złym. Nie rozumiem. Z punktu widzenia rynku kryzys jest super, bo eliminuje najsłabszych i najgłupszych. Coś jak ewolucja, tak? Zdzisio się nie ubezpieczył od powodzi, to jak przyjdzie powódź to Zdzisio jest bankrut i z całą rodziną idzie do piachu albo go sprzedają w niewolę albo coś. Tak to ma działać i z punktu widzenia efektywności systemu może być nawet dobre, tylko że Zdzisio nie chce iść do piachu, prawda?Z zarazą ziemniaczaną to było tak. Ludziska mieli ziemniaki i zboże, z tym że biedota raczej miała ziemniaki. I jak te ziemniaki zaczęły im w tej ziemi gnić to żarcia było w bród. Ale ci co mieli zboże woleli je sprzedać na sąsiednią wyspę czy kto tam chciał kupić. No a ci co mieli tylko ziemniaki zaczęli zdychać z głodu, trupy żreć, normalnie. No i po paru latach jak się zarazy pokończyły to się okazało, że większość tej biedoty albo wyemigrowała albo zdechła z głodu. Przed zarazami mieszkało z osiem milionów ludzi czyli jakieś dwa razy tyle ile mieszka teraz.No i z punktu widzenia wolnego rynku to jest ok. Najlepsi przetrwali i jeszcze zarobili. Ale z punktu widzenia tej wyspy to już nie jest ok a z punktu widzenia tej biedoty to nie ma o czym gadać, prawda?No i to jest jedna sprawa z tym wolnym rynkiem. A druga - pokrewna to jest taka, że pewne rzeczy widać tylko z pewnej perspektywy. No bo weźmy taką powiedzmy panią burmistrz, która teraz chce zlikwidować kawałek parku i sprzedać w prywatne ręce. No i nie wiem, czy to dla zwolenników wolnego rynku jest ok? No bo ja na przykład nie sądzę, żeby jakiś prywaciarz zostawił tam park, bo po co? Na gruncie wartym 100 mln. park robić? Bez sensu, prawda? To się nikomu nie opłaca.Ale miastu się opłaca. Bo jak w mieście są parki to tym wszystkim zabieganym prywaciarzom się lepiej żyje i lepiej robi te wszystkie swoje prywatne rzeczy. Każdy z nich zyskuje odrobinę ale w sumie to się zaczyna składać na to całe 100 mln. Tak samo jest z całą resztą - pewne rzeczy, których nie widać z mojej perspektywy zaczyna być widać z perspektywy miasta czy kraju. Albo np. Europy. No ale to już nie jest wolny rynek, prawda? Bo tu już jest socjalizm i interwencja państwa (burmistrza, szefa gangu, kogobądź).No i wracając do tych ziemniaków. Ludzie bardzo nie chcą iść do piachu. I dlatego tak sobie kombinują, że w razie coś to dobrze żeby był jakiś rząd czy inny król co to jak przyjdzie zaraza weźmie od tych bogatych to zboże i rozda tym, co to mają ziemniaki. I jak ten król czy inny rząd nie będzie zbyt mocny to go zawsze będzie można w razie czego zmusić, żeby coś rozdał. Bo w sumie nigdy nie wiadomo, jaka zaraza i kiedy przyjdzie, prawda?
eumenes
"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka]
Krzysiek Leski u siebie
To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę.
(Jan Nowak-Jeziorański)
Dlatego nie ma w nas Arturze
Poezji co powinna być
Co się jak wino pnie po murze
Roślina, która pragnie żyć
A może tylko nie umiemy
Zapłacić takiej wielkiej ceny?
Zgoniona moja muza trwożna
Rimbaud - Aniele Stróżu mój
A nasza prawda tak ostrożna
Za dobrze wiemy ile można
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
Więc nas przedrzeźnia byle gnój
(jonasz)
Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy
Chociaż życie nam układa się nieprosto
Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami
Moja miła, moja droga
Moja Polsko (jonasz)
Nożyce pokaleczą skórę,
Kolana ścisną tępy łeb.
Przestań potykać się z tym murem,
Nie widzisz, że na dobre skrzepł?
(jacek)
Służba publiczna wg PiS:
"Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi".
(Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka