Grzegorz Hajdarowicz - wysadzony w powietrze
Popatrzmy na rozwój wydarzeń w Rzepie i Urze z perspektywy suchych faktów:
1) 26 listopada Michał Karnowski odchodzi za porozumieniem stron z funkcji zastępcy naczelnego Uważam Rze. Powodem rozstania jest informacja, że zasiada w zarządzie spółki wydającej nowopowstały, konkurencyjny w stosunku do Urze, dwutygodnik o nazwie W sieci.
2) Dzień później, 27 listopada, również Lisicki będący redaktorem naczelnym Rzepy, tydzień po opublikowaniu krytycznego w stosunku do wydawcy Rzeczpospolitej wywiadzie (zamieszczonym przez portal Wpolityce będący własnością braci Karnowskich) otrzymuje wypowiedzenie.
3) 28 listopada na znak lojalności z Lisickim rezygnuje z pracy w wydawnictwie Hajdarowicza duża grupa (ca 50%) najbardziej znanych dziennikarzy.
4) 30 listopada Igor Janke na będącym jego własnością portalu Salon24 ogłasza apel w obronie demokracji: „Jeden z jej fundamentów – wolność słowa, pluralizm debaty, dostęp do informacji i różnorodnych opinii jest poważnie zagrożony. Jak chyba nigdy od dwudziestu lat. Tak totalna dominacja jednego przekazu, jest poważnym zagrożeniem dla funkcjonowania państwa. Ta sytuacja wymaga poważnych działań.”
Nawet mało uważny obserwator, przyglądając się uczynionemu powyżej zestawieniu dostrzega, że ciąg zdarzeń, które rozpoczęło odejście z Rzepy Michała Karnowskiego, aczkolwiek nie jest zamachem na demokrację, to jednak nosi wyraźne cechy grubymi nićmi szytej prowokacji.
Prowokacji, jak wszystko wskazuje wymierzonej w wydawcę Rzepy, Grzegorza Hajdarowicza!
Bardzo możliwe, że prowokatorzy zamierzali wywołać rokosz już tydzień wcześniej (no… ale czemuś nie wyszło), jako materiału wybuchowego używając słynnego, kompromitującego wydawnictwo Hajdarowicza artykułu Gmyza!
Symptomatyczne, że wszystkie te karygodne wydarzenia miały miejsce wewnątrz światopoglądowo tego samego obozu. W środowisku, gdzie z założenia zwyciężać ma silniejszy. Tam jest dokładnie jak u Darwina - śmierć starego warunkiem sukcesu nowego musi być pisma.
Inne tematy w dziale Gospodarka
