Jasne światło. Pomarańczowa wykładzina. Kremowe ściany. Na jednej ścianie lustra od dołu do góry. Widzę w nich odbicie sztang, hantli, maszyn do podciągania. Ale moją uwagę przykuwa trójka mężczyzn w średnim wieku. Nie patrzę na nich. Patrzę na ich odbicia w lustrze. Są sympatyczni. Spomiędzy głośnych rytmów wychwytuję ich głosy. Śmieją się, wymieniają doświadczenia co do treningu, porównują siłę. Mają siwe włosy na skroniach. A w pasie, co najmniej 100 cm. Ale nie widzę tłuszczu. Mają piękne figury atletów.
Aby tak wyglądać i z pewnością być zdrowym trzeba zapracować. Taka kompetencja w HR nazywa się umiejętnością odraczania nagrody. Często szukam takich umiejętności wśród kandydatów na stanowiska związane z przedsięwzięciami inwestycyjnymi. W tej kompetencji chodzi o to, że osoby są silne duchowo i nie reagują jak psy Pawłowa na doraźne przyjemne bodźce. Takie osoby działają, choć nie mają od razu wyników. Często działają na przekór przeciwnościom, zniechęceniom. Przed oczyma mają własną wizję, przekonania, cele … Takie osoby w wielu dziedzinach życia wykazują zdyscyplinowanie. Sami narzucają sobie pewien reżim. Nagrodę chcą konsumować w przyszłości i zgadzają się na reżim dzisiaj, choć zdają sobie sprawę z istnienia ryzyka braku nagrody.
Podziwiałam dziś tych wspaniałych mężczyzn na siłowni. Żeby tak wyglądać i tak swobodnie czuć się pośród hantli pewnie ćwiczą ze 20-30 lat. O jak bardzo różnią się oni od wielu schorowanych, otyłych osób z nałogami, których miałam okazję poznać. Przekleństwo wielu chorób cywilizacyjnych ściągają sobie osoby same i to w coraz młodszym wieku. Jedzenie węglowodanów prostych (słodycze, białe pieczywo, ziemniaki), jedzenie najtańszej żywności – za to w ogromnych ilościach (przetworzone wędliny, seropodobne produkty, pieczywo z marketu), brak ruchu - choć najprostsze sporty nic nie kosztują. Stan zdrowia, samopoczucia, sprawność intelektualna, duchowa i fizyczna to przecież wielokrotnie wynik naszego stylu życia i codziennych decyzji. Kanapa czy spacer, kanapka czy kasza, margaryna czy oliwka ekstra virgin. No cóż styl życia – on również mówi o tym, na jakim poziomie rozwoju duchowego osoba się znajduje i na jakie stanowiska i do jakich zadań zawodowych można go polecić. Często same osoby nie widzą swojego opłakanego stanu – bo jak chory umysł może rozpoznać własną chorobę? Aby móc to zrobić trzeba umieć się do siebie samego zdystansować i spojrzeć na siebie samego niejako z boku. Ale to też wyższy stopień rozwoju duchowego. Nie każdego na coś takiego stać.
To, co napisałam odnoszę również do siebie. Te wspaniałe osoby, które dzisiaj obserwowałam na siłowni, ale również niektórzy kandydaci, których spotykam w pracy, mój mąż – jego systematyczność, upór, konsekwencja w wielu kwestiach życiowych – bardzo mnie motywują. Parę dni temu robiłam porządki w swoich notatkach i znalazłam spisane na kartce swoje postanowienia, co do rozwoju osobistego na rok 2003 i lata przyszłe. Ta kartka mocno mnie wzruszyła. Tak wtedy o sobie myślałam …. słodkie. Nie wiedziałam wtedy jeszcze ile pracy i wysiłku będzie mnie kosztować rozwój. Papier wszystko przyjmuje. Ale cieszę się, że to spisałam, bo widzę ogromny progres. W dziedzinie rozwoju zdrowia i spraw fizycznych napisałam wtedy m.in., że chcę schudnąć 12 kg. To było 7 lat temu. Faktycznie udało mi się w ciągu tych 7 lat trwale zrzucić 6 kg. Jestem, więc w połowie drogi. Ale udało mi się zrealizować kilka celów sportowych. Tak, mam satysfakcję. Jeszcze nie spisałam celów na ten rok. Ciągle nad nimi myślę, bo wiem, że to sztuka sformułować cele i dążenia w taki sposób, aby faktycznie były realne, mierzalne i motywowały. Ale już je prawie mam. Jeszcze tydzień popracuję nie tylko nad osobistymi celami, ale również nad konkretnymi decyzjami w moim stylu życia, które umożliwią wdrożenie tych zmian. Bo spontaniczne postanowienia przy lampce szampana w sylwestrową noc są za słabe. Po prostu nie działają. Przynajmniej na mnie.

Serdecznie pozdrawiam Ewa Pióro
PS. Więcej wspaniałych zdjć na http://ericwilliams.la/ - niestety fotograf nie wyraził zgody na skopiowanie. Ale bardzo polecam tę stronkę! Ja będę oglądać codziennie i codziennie się motywować zdjęciami sportowców!
Empatyczna - postrzegam świat oczami kandydatów i pracodawców, wspieram jednych i drugich w rozwoju. . :0) . "Nawet najciekawszą dyskusję można stłamsić pieprzeniem." - nieznany cytat blogerki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka