Polska skarbówka wzmaga kontrole w internecie. Nowe przepisy wymuszają na platformach takich jak Allegro, OLX czy Vinted przekazywanie szczegółowych danych o użytkownikach i transakcjach. Urzędnicy sprawdzają nie tylko sprzedających – wezwania do zapłaty podatku zaczęli otrzymywać również kupujący. Wyjaśniamy, kto jest zagrożony i czego domaga się skarbówka.
Sprzedajesz w sieci? Fiskus już ma twoje dane
Zgodnie z unijną dyrektywą, którą wdrożono także w Polsce, internetowe platformy sprzedażowe muszą raportować dane o użytkownikach dokonujących transakcji - przypomina dziś "Gazeta Wyborcza". Jak czytamy, Allegro, OLX, Vinted, Booking.com czy Airbnb już przesłały do Krajowej Administracji Skarbowej dane o ponad 487 tysiącach osób fizycznych i 30 tysiącach firm.
Obowiązek raportowania dotyczy sprzedających, którzy przeprowadzili co najmniej 30 transakcji rocznie lub uzyskali ze sprzedaży w internecie przychód powyżej 2000 euro rocznie. Co wartne odnotowania, w przypadku usług – np. wynajmu mieszkania czy oferowania usług remontowych – wystarczy nawet jedna transakcja, by dane użytkownika trafiły do skarbówki.
Kontrolerzy sprawdzają kupujących
Zaskoczeniem dla wielu może być fakt, że fiskus kontroluje nie tylko osoby sprzedające w sieci, ale również tych, którzy kupują. Przekonała się o tym pani Mariola, która nabyła frytkownicę beztłuszczową za 1400 złotych na Allegro. Po kilku miesiącach dostała wezwanie do zapłaty podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC-3) - ujawnia przykład "Gazeta Wyborcza". - Gdy zjawiłam się w urzędzie, aby wyjaśnić sprawę, usłyszałam, że jest nowa, unijna dyrektywa i wszystkie zakupy online powyżej określonego limitu będą teraz sprawdzane - opisała kobieta.
Jak to możliwe? Resort finansów przyznał, że choć platformy nie przekazują danych o kupujących w ramach ogólnego raportu, Krajowa Administracja Skarbowa może indywidualnie wystąpić o te informacje, jeśli uzna transakcję za istotną podatkowo.
Podatek od kupujących, czyli PCC-3
PCC-3 to podatek od czynności cywilnoprawnych, który dotyczy umów sprzedaży zawieranych między osobami prywatnymi. W przypadku zakupu przedmiotu o wartości powyżej 1000 zł – nawet przez internet – kupujący musi zapłacić 2% wartości rynkowej przedmiotu.
– Wiele osób wie, że trzeba zapłacić taki podatek przy zakupie samochodu, bo trzeba go później zarejestrować. Ale przy zakupie roweru, komputera czy RTV na Allegro – już nie zawsze mamy taką świadomość – tłumaczy Przemysław Hinc, doradca podatkowy z PJH Doradztwo Gospodarcze.
Jakie dane otrzymuje skarbówka? Platformy przekazują fiskusowi m.in. dane identyfikacyjne sprzedających (imię, nazwisko, adres, NIP, PESEL), liczbę transakcji i ich wartość, informacje o sprzedawanych usługach (np. wynajem, transport, budownictwo).
Fiskus analizuje szczegóły operacji i jeśli uzna, że transakcja wymaga dodatkowej weryfikacji, to może wystąpić do platformy o dokładne dane również kupującego. Konrad Kurpiewski z PwC Polska wskazuje, że to przełom. - Do tej pory zapewniano, że tylko sprzedający będą sprawdzani. Teraz okazuje się, że organy państwa mają pełne prawo żądać zapłaty podatku także od kupujących - komentuje w "Gazecie Wyborczej".
Fot. Pixabay/zdj. ilustracyjne
Red.
Inne tematy w dziale Gospodarka