Ministerstwo Finansów zapowiada poprawkę do przepisów akcyzowych, które pominęły urządzenia do waporyzacji działające w oparciu o indukcję. Luka wciąż nie została zamknięta, a w tle sprawy pojawił się poważny problem polityczny, bo Polska 2050 wycofała poparcie dla wiceministra Jarosława Nenemana, który zajmuje się właśnie akcyzą.
Luka, która kosztuje budżet
W ostatniej nowelizacji akcyzy zabrakło jasnych regulacji dla urządzeń indukcyjnych, w których wkład z płynem połączony z elementem ferromagnetycznym podgrzewany jest polem elektromagnetycznym. To zupełnie nowy produkt, który został wprowadzony na polski rynek, przez jednen z koncernów tytoniowych, zaraz po drakońskich podwyżkach akcyzy na e-papierosy. Resort finansów zapowiedział doprecyzowanie prawa, ale prace legislacyjne nie ruszyły. W wykazie prac rządu projekt nadal widnieje pod opieką Jarosława Nenemana, z terminem „IV kwartał”. Na razie cisza. Każdy tydzień bez korekty oznacza dla budżetu utratę potencjalnych wpływów liczonych w dziesiątkach milionów złotych.
Decyzja, która mogłaby zapaść od ręki
Zamiast przeciągającej się autopoprawki, rząd mógłby zastosować prostsze rozwiązanie, cofnięcie Wiążącej Informacji Akcyzowej dla spornego wyrobu. Taki krok wstrzymałby sprzedaż do czasu poprawienia prawa. To decyzja administracyjna możliwa do wdrożenia niemal natychmiast, bez długiej ścieżki sejmowo-senackiej.
Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów, dlaczego nie korzysta z tego mechanizmu. Pytaliśmy też, czy resort oszacował, ile państwo traci na utrzymującej się luce akcyzowej. Do momentu publikacji artykułu na oba pytania nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Polityczny rachunek Nenemana
Problem podatkowy zbiegł się z politycznym przesileniem. Jak ujawniła Wirtualna Polska, Polska 2050 zdecydowała o wycofaniu rekomendacji dla Jarosława Nenemana i innych wiceministrów, domagając się obsadzenia innych stanowisk wiceministerialnych swoimi posłami. Rekomendacje straciła m.in była wiceminister spraw zagranicznych Anna Radwan-Röhrenschef. – Nie trzymała związków z naszą partią, podobnie jak Jarek Neneman, tu nie ma współpracy.– usłyszał dziennikarz WP od jednego z polityków formacji Szymona Hołowni.
Dla Nenemana oznacza to podwójny problem: z jednej strony rosnącą frustrację na rynku, z drugiej – utratę politycznego zaplecza w partii, która formalnie odpowiadała za jego obecność w rządzie. A pytanie, czy zwłoka w zamknięciu luki akcyzowej nie była jedną z przyczyn tej decyzji, coraz częściej pada w kuluarach.
red.
Inne tematy w dziale Gospodarka