Ludzie sukcesu nie są z reguły szczęściarzami, którym jakoś się udało. Ani mistrzami jednej, jedynej wykorzystanej szansy czy pierwszego zrealizowanego pomysłu na miliony. Co ich wyróżnia? Nie poddają się, działają bez względu na okoliczności, nigdy nie odpuszczają. - Biznesmen to taki człowiek, który częściej przegrywa - powiedział ostatnio Janusz Filipiak, założyciel i prezes ComArchu. Wie, co mówi, bo ostatnie lata to dla niego spektakularne aresztowanie na lotnisku pod wydumanym raczej zarzutem o przestępstwo gospodarcze czy klapa, jaką okazuje się na razie inwestycja w piłkarski klub Cracovia. Filipiak mógłby poużalać się nad sobą, oskarżyć kogoś albo okoliczności o swoje porażki. A on?-Nigdy nie dramatyzuję, skoro odpowiadam za tak wiele spraw i do tego tak ważnych. Gdybym rozpaczał, nie nadawałbym się do zawodu prezesa ani klubu, ani firmy. Porażka nie obezwładnia mnie, tylko wyzwala chęć działania – powiedział.

I to jest mentalność ludzi sukcesu, zwycięzców. Porażka jest dla nich wyzwaniem, sprawdzianem, pobudza do jeszcze większego wysiłku. Zamiast szukania winy na zewnątrz, szukają w sobie i rzucają się do walki z jeszcze większą determinacją. Pamiętacie rolę Jacka Nicholsona w wyśmienitym filmie „Lot nad kukułczym gniazdem”?- Przynajmniej spróbowałem - odpowiedział grany przez niego bohater, po nieudanej próbie ucieczki, gdy inni tylko patrzyli, jak próbował wyrwać element wyposażenia otwierający drogę do wolności.
Kiedy szuka się pracy tygodniami, nawoływania “nie poddawaj się, musisz walczyć” brzmią jak headhunterski bełkot i agitacyjna gadka-szmatka. Mówisz sobie pewnie: „Co mnie się równać z milionerem? Przecież on ma miliony a ja szukam pracy, miesiącami bez skutku wysyłając CV, chodząc na spotkania rekrutacyjne, przeglądając oferty. A może jest tak, że potrzebny jest inny zestaw pytań, tym razem dotyczący przede wszystkim… Ciebie. Czy tak naprawdę chcesz TEJ pracy? Czy Twoje cele są zgodne z tymi, które deklarujesz w listach motywacyjnych? Ile taknaprawdę jesteś w stanie poświęcić, aby otrzymać dane stanowisko? Czy potrafisz przełamać dawne nawyki, dążenie do wygody? Zmienić głęboko zakorzenione przekonania na swój temat, na temat świata? Wreszcie pokonać fałszywą dumę, która każe nam okopać się w starym, pilnując aby, Broń Boże, nie spadła nam korona z głowy?
Droga do dobrostanu nie jest usłana różami. Wiele na niej wybojów, porażek i trzeba być naprawdę twardym… dla siebie. Umieć podnosić się po każdej porażce, wstawać każdego dnia rano z determinacją i walczyć. Czy pamiętacie przypowieść o talentach? Każdy z nas ma jakiś talent, zadanie do wykonania i – co więcej – obowiązek dać coś od siebie. I nie ma tłumaczenia, że można go zakopać w oczekiwaniu na lepsze czasy czy bardziej sprzyjającą chwilę. Nie jest to przekonywujące? No dobrze, w takim razie pomyślcie o innym obowiązku: płaceniu rachunków czy zobowiązaniach wobec swoich dzieci.
Większość firm walczy o przetrwanie na rynku. Właśnie przetrwanie i zysk to dla nich sukces. Podobnie większość osób utrzymujących się z pracy najemnej w firmach walczy o zachowanie swojego stanowiska pracy, utrzymanie pozycji w firmie, a gdy nie ma zatrudnienia – o pozyskanie pracy Przetrwanie i rozwój – to właśnie zwycięstwo i cecha zwycięzców, których szukam. Najgorszą zaś rzeczą, która osoby mogą wyrządzić samym sobie to marazm i popadnięcie w beznadzieję.
Pozdrawiam
Ewa Pióro
Empatyczna - postrzegam świat oczami kandydatów i pracodawców, wspieram jednych i drugich w rozwoju. . :0) . "Nawet najciekawszą dyskusję można stłamsić pieprzeniem." - nieznany cytat blogerki
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka