Ewa Wanat Ewa Wanat
5721
BLOG

Plac Wolności

Ewa Wanat Ewa Wanat Polityka Obserwuj notkę 345

Nie będzie ani o LiSie, ani o roku rządów Jarosława Kaczyńskiego, ani o Rydzyku, co innego mnie ostatnio poruszyło. Diabeł mnie podkusił i znalazłam się w Poznaniu na pl. Wolności, gdzie trwa wystawa „Twarze bezpieki”. Upał, opustoszałe niedzielnie miasto, a ja snuję się między tablicami – zdjęcia, opisy, fotokopie dokumentów – większość z lat 50-tych, większość w takim wieku, że już pewnie dawno nie żyją. Nagle staję jak wryta przed twarzą, którą znam. I znam nazwisko, czytam podanie z prośbą o przyjęcie do UB. Wszystko się zgadza - imię i nazwisko, wiek, adres ostatniego mieszkania, twarz – ona ma jego oczy, usta, nos, no po prostu skóra zdarta z taty. To ojciec mojej przyjaciółki. To jest jej tata. Wisi na głównym placu miasta – jak w średniowieczu złodziej zakuty w dyby, lub czarownica wystawiona na pośmiewisko gawiedzi, i jak za komuny – szkodnik i bumelant w gablotce POP PZPR w zakładzie – to ten sam mechanizm – zamiast sądu – napiętnowanie.

Skoro popełnił przestępstwo należy postawić go przed sądem, niech go osądzi i w przypadku skazania niech odbędzie swoją karę. Dlaczego moja przyjaciółka ma dźwigać na sobie piętno taty? Wiem, że z drugiej strony są dzieci ofiar, ale czy one na pewno chcą karać w ten sposób dzieci swoich prześladowców? Czy tutaj chodzi o prawo i o sprawiedliwość, czy o odwet?

 

P.S.     Na Plac – nomen omen – Wolności w Poznaniu trafiłam prosto z Hiszpanii. Doprawdy, jak ktoś chce mieszkać w Polsce nie powinien nawet na chwilę stąd wyjeżdżać, powroty zbyt są bolesne.

P.S.II   Mój gospodarz z hiszpańskiej wsi, kiedy dowiedział się skąd jesteśmy, pogrzebał przez chwilę w pamięci i nagle rzucił: „ A, z Polski, wy tam teraz macie taki frankistowski rząd, prawda?”

Ewa Wanat
O mnie Ewa Wanat

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka