Firmus Piett Firmus Piett
55
BLOG

Wybuchła afera "spacjowa" i "prestiżowa"

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 7

Mamy pisowską „aferę spacjową” wykrytą przez Gazetę Wyborczą (kompromitujący rzekomo błąd, oczywiście warty pierwszego miejsca w serwisach internetowych polega na braku spacji w jednym ze zdań projektu konstytucji autorstwa PiS) i „prestiżową” (zdaniem mediów) porażkę prezydenta przed Trybunałem Konstytucyjnym w sprawie subwencji finansowych dla partii politycznych („bezstronny” werdykt Trybunału zasługuje oczywiście na oddzielne omówienie). Te dwie z pozoru odległe od siebie sprawy w rzeczywistości łączy więcej niż na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać.

Z jednej strony mamy czczącą czystość polskiej mowy Gazetę Wyborczą, której portale internetowe aż roją się nie tylko od wpadek typu „brak spacji”, ale też i poważnych błędów ortograficznych i stylistycznych, z drugiej portal Onet.pl, który „prestiżowe” wpadki dostrzega wyłącznie po jednej stronie politycznej barykady. Sprawy te oczywiście, prócz cynizmu "odkrywców" łączy jeden fakt – dzisiejsze nieprzekonujące wystąpienie pana Cichockiego przed Komisją śledczą, który gdyby nie stała „pomoc” przewodniczącego Sekuły, miałby poważne problemy z odpowiedzią na wiele pytań.
I tak o to newsami dnia, zamiast ważnych relacji z komisji śledczej są błąd w projekcie konstytucji PiS, który w zamierzeniach odkrywców tej „kompromitacji” ma podkreślić „wsiowość” i niekompetencję autorów tegoż dokumentu, a przede wszystkim partii, która za nimi stoi, oraz kolejna dziś „prestiżowa” porażka prezydenta (po wcześniejszym odrzuceniu zaproszenia na obchody rocznicy wyzwolenia Auschwitz przez prezydenta Rosji).
To wszystko, co w tej i podobnych „sprawach” robią opiniotwórcze tytuły, można by było uznać nawet za dość zabawne, jednak pod warunkiem, że gazety szydziłyby z równą swadą ze wszystkich partii na scenie politycznej. Tymczasem jest odwrotnie. Atakowana jest ciągle tylko jedna strona i to właśnie w tak irytujący sposób. Każdy w miarę rozgarnięty obserwator widzi, że tego typu ataki, żenujące i niepoważne dla ludzi myślących, dla typowego antagonisty PiS są przysłowiową wodą na młyn, bowiem utwierdzają go w wyrobionym przez te same media przekonaniu o „obciachowości” Kaczorów. Dramat polega na tym, że obraz kreowany przez Gazetę Wyborczą czy TVN jest krańcowo zafałszowany. Wystarczy przeczytać dowolny artykuł w internetowym wydaniu Gazety, czy na stronę www Platformy Obywatelskiej, aby znaleźć tam najróżniejsze błędy, i nigdy nie spotkałem się z faktem, aby ktokolwiek (poza czasem zirytowanymi czytelnikami) publicznie robił z tego aferę. Tymczasem, gdy chodzi o PiS, problemem jest wszystko. Od brudnych butów Kaczyńskiego, po brak przecinka w programie jego partii. Zastanawiam się jak długo jeszcze będziemy musieli ten zalew kłamstwa i manipulacji znosić. Powiem szczerze, że ja po kolejnym dniu takich obłąkanych tytułów powoli tracę cierpliwość.

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka