Myślałem, że dziś już nikt i nic nie jest w stanie mnie negatywnie zaskoczyć. Po jątrzących wyskokach Gazety Wyborczej i "zawieszeniu dyskusji nad miejscem pochówku prezydenta", które polegało rzecz jasna na tym, iż w każdym wywiadzie zamieszczanym dziś na portalu Gazeta.pl, pierwsze pytanie brzmiało "Co myśli Pan/Pani o wyborze Wawelu jako o miejscu spoczynku Lecha Kaczyńskiego", nie sądziłem, że cokolwiek zdenerwuje mnie jeszcze bardziej.
Otóż myliłem się. Kiedy wracałem wieczorem taksówką do domu, byłem zmuszony wysłuchać narzekań taryfiarza, dla którego żałoba to pic na wodę fotomontaż. A podstawowy problem to "za wysokie" koszty wystawnego pogrzebu. Tak. Nie tam jakieś Wawele, Krakowy, Katedry, głowy obcych państw, tylko "za drogi pogrzeb, jakby innych potrzeb nie było"...
Skąd się biorą tacy idioci? Kto ich hoduje?
Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka