I to pełną parą... Swiadczą o tym internetowe newsy typu:
"Szpital w Sulechowie (k. Zielonej Góry) lekarze wyliczyli, że stracili na ochranianiu Lecha Kaczyńskiego 250 tysięcy złotych. Karetka, która jechała w kolumnie głowy państwa, miała wypadek" - przypomina dziennik.pl. Tytuł newsa "Szpital narzeka na prezydenta - zniszczona karetka" (Onet.pl)... Dalej w tekscie wyjaśnienie że to nie prezydent osobiście zniszczył tą karetkę, ale oczywiście między wierszami zawarta jest jasna sugestia że jakby tego wstrętnego kaczora nie było, to karetka by ocalała i w domyśle żaden potrzebujący nie został by zapewne poszkodowany...
Zastanawiam się czy to już świat orwellowski czy jakiś zły sen? Czytałem tą wiadomość kilka razy i za każdym razem przecierałem oczy ze zdumienia. Przecież wiedziałem już od dawna że Dziennik, TVN (ITI - a za tym i Onet) zrobią wszystko aby dokopać prezydentowi ale żeby w taki sposób? Codziennie zostaje przekroczona jakaś nowa, zdawałoby się nieprzekraczalna granica absurdu i głupoty. Czy ludzie którzy to wymyślają nie mają żadnych oporów przed publikacją takich informacji w sposób tak żenujący? Pytanie to pozostawiam bez odpowiedzi, mam jednak nadzieję że kiedy ta obrzydliwa antyprezydencka propaganda zacznie częściej przekraczać granicę śmieszności (a na to się zanosi) stanie się nieskuteczna.
Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
