Firmus Piett Firmus Piett
31
BLOG

Elity i media dyspozycyjne władzy niszczą demokrację

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 3

Od dłuższego czasu czuję że jestem już bardzo zmęczony polską polityką. Ciągłe przepychanki, liczne pyskówki i brak jakiegokolwiek opamiętania. Wszystko to odbywa się w ogniu potężnej, prawie zawsze kłamliwej i jednostronnej propagandy medialnej.

Nawet dla człowieka który lubi obserwować scenę polityczną a także przyglądać się politycznej grze (która przecież sama w sobie jest esencją demokracji), może mieć już  tego wszystkiego dosyć.

Ostatnie dni pokazały mi że chyba wszelkie nadzieje na normalność w tym kraju powinny zostać natychmiast porzucone i zapomniane. Salon wygrał wojnę. Nie można już nic zrobić…

Jak bowiem można oceniać kraj, w którym urzędujący prezydent, głowa państwa wybrana w powszechnym głosowaniu i to bardzo wyraźną większością głosów, jest publicznie lżona, ośmieszana, poniżana, upokarzana i co najgorsze, przy aplauzie mediów i samozwańczych ekspertów „prawników” pozbawiana władzy? Na naszych oczach ma miejsce zwyczajny zamach stanu, gdzie urzędującemu prezydentowi, rząd nie pozwala na wykonywanie konstytucyjnych obowiązków?

Ustawa Zasadnicza mówi wprost – prezydent reprezentuje Polskę na zewnątrz, i żaden inny przepis czy interpretacja tego nie zmieni. Jako przywódca Państwa Polskiego, prezydent ma prawo zawsze i kiedy tylko zechce jechać na dowolny szczyt czy spotkanie i nikt, a zwłaszcza rząd nie mogą mu tego zabronić. Doprawdy ile trzeba złej woli aby nie uznawać tej oczywistości…

Jak się okazuje takie łamanie prawa spotyka się z aplauzem „wolnych” mediów, które nawet nie trudzą się na odpowiedź jak jest naprawdę. Już nie zadaje się pytań o to kto ma rację, ale z góry feruje się wyroki przychylne Tuskowi, tak jak np. dzisiaj w RMF FM, dziennikarz pytał posła PO Jarosława Gowina czy „Prezydent tylko naciąga czy już łamie konstytucję”!  Niektóre media zagalopowały się tak daleko w swojej stronniczości że, tak jak tvn24, wyniki sondy w której uczestnicy w większości opowiedzieli się po stronie prezydenta nazywają „zaskakującymi”… Czego się zatem spodziewano? Że normalność to bezustanne kopanie znienawidzonego Kaczora? Wstyd, hańba! Te słowa same cisną się do ust.W każdym normalnym człowieku prócz poczucia bezsilności, budzi się współczucie dla poniewieranego bezkarnie człowieka i majestatu państwa. Gdyby w ten sam prostacki sposób poniżano Aleksandra Kwaśniewskiego, to mimo iż uważałem i nadal uznaję  go za politycznego szkodnika, byłoby mi równie przykro. Bo prócz szacunku do ludzi, o godność urzędu tu chodzi przede wszystkim. 

Cała ta sytuacja stwarza też bardzo niebezpieczny precedens i pokazuje jak marne są te nasze polskie elity. Kiedy następuje jawne łamanie obowiązującego prawa, ale dotyczy to przeciwników ideologicznych, salon nie robi nic aby temu przeciwdziałać. Wręcz przeciwnie, jest w stanie przykładać ręce do przestępstwa, tylko po to aby upokorzyć i zniszczyć konkurenta politycznego. To pokazuje że ci ludzie nie  cofną się przed niczym aby uratować swe pozycje i wpływy   a to oznacza śmierć demokracji.

Kiedy w czasie rządów Jarosława Kaczyńskiego dochodziło do niepoównanie mniej istotnych i lżejszych gatunkowo potknięć, ten sam salon krzyczał na cały świat o zagrożeniu demokracji i totalitaryzmie. Dziś, kiedy prezydenta szykanuje się metodami przypominającymi rozprawę z PSL-em w latach czterdziestych (tam też od ośmieszania i blokowania się zaczęło), praktycznie pozbawiając możliwości korzystania z jasno określonych porerogatyw   zdaniem elit i mediów wszystko jest w najlepszym porządku. W mózgach tych ludzi oczywistością stał się fakt iż demokracja jest tylko wtedy kiedy to oni rządzą i tylko ich wizja jest realizowana. Widać to też na przykładzie idei referendum w sprawie Euro. Ponieważ  wiadomo że wyniki wcale nie są pewne, większość „autorytetów” głośno protestuje przeciwko tej idei, ale w innych sprawach, gdzie mogą liczyć na duże poparcie społeczne są jak najbardziej za.

Obywatele nie mają już dostępu do jakiejkolwiek rzetelnej wiedzy. Media ciągle serwują im bezwartościową, przesączoną ideologią papkę, z której tylko co bardziej rozgarnięci (a tych jest mniejszość) są w stanie wyciągnąć niezależne wnioski. Do momentu w którym te tuby propagandowe establischmentu nie zamilkną, moim zdaniem nie ma nadziei na poprawę  sytuacji w Polsce. Z mojego punktu widzenia, największym błędem Jarosława Kaczyńskiego było to że nie rozprawił się z kierowanymi przez SB-eków mediami. Krzyk jaki podniósłby się  podczas takiej rozprawy byłby silny, lecz chwilowy, a ludzie by szybko o tym zapomnieli. Dziś moglibyśmy żyć w normalnym kraju, niestety, wszystko wskazuje na to że normalnie jeszcze długo nie będzie.

 

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka