Firmus Piett Firmus Piett
32
BLOG

Cudu drogowego nie będzie

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 2

Od blisko półtora roku w Polsce rządzi Platforma Obywatelska. Wydawałoby się że tak długi okres czasu jest wystarczający do tego aby aktualna władza na siebie wzięła odpowiedzialność za skutki własnego rządzenia. Tymczasem, jak informują od rana usłużne rządowi media, czas odpowiedzialności ekipy Tuska jeszcze nie nadszedł, przynajmniej w sferze porażek, za które jak się okazuje (w odróżnieniu od sukcesów) rząd nie odpowiada.
 
Mam tu na myśli poranną informację z Gazety Wyborczej, która donosi że w Polsce powstaje mniej dróg niż zapowiadano. „W 2008 roku miała ruszyć budowa 642 km nowych autostrad i 946 km dróg ekspresowych. Skończyło się na podpisaniu umów na zaledwie 210 kilometrów autostrad i 321 kilometrów dróg ekspresowych.”. To oznacza że bilans roku 2008 jest gorszy niż 2007, w którym wydano ponad 10 miliardów złotych wyłącznie na budowę nowych dróg i nie przekroczono ani jednego terminu. Jak zatem rząd zamierza się z tego wytłumaczyć? Przecież miało być lepiej, a jak widać gołym okiem jest znacznie gorzej...
 
Otóż okazuje się że Donald Tusk wcale nie ma zamiaru ogłaszać społeczeństwu że zapowiadane cuda wcale się nie dzieją. Zaprzęgnięci do pracy „informacyjnej” zostali prorządowi eksperci i dziennikarze, i to na nich spoczął obowiązek przekucia kolejnej katastrofalnej porażki w spektakularny, medialny sukces. Szególnie rozbawili mnie komentatorzy dwu programów z radia TOK FM, z porannej audycji gospodarczej oraz z programu przedpołudniowego. Zdaniem, między innymi Adriana Furgalskiego z zespołu doradców TOR, winę za zaistniałą sytuację ponosi... A jakże by inaczej: PiS. Jak się okazuje to partia braci Kaczyńskich nie zmieniła obowiązujących przepisów przetargowych i z tego powodu decyzje o rozpoczęciu robót się opóźniają. To że przy tych samych złych przepisach poprzednia ekipa potrafiła budować więcej i dotrzymywać terminów jakoś umknęło dyskutantom, ale to było do przewidzenia – nie pasowało do tezy. Kiedy słuchałem dziś tych skomplikowanych figur retorycznych które miały uzasadnić kolejny blamaż rządu zrobiło mi się owych „specjalistów” zwyczajnie szkoda. Słychać było bowiem że u wielu z nich załamuje się wiara w cudowną Platformę Obywatelską – a tym samym w we wszystko to co robili i głosili przez ostatnie lata. Jeden z dyskutantów (zapewne on nie zamierza rezygnować ze swoich absurdalnych poglądów) posunął się w usprawiedliwieniach rządu do tego stopnia że stwierdził iż PO pokazując własne plany i harmonogram budowy dróg (w kilka miesięcy po objęciu władzy) nie wiedziało w jak tragicznym stanie PiS zostawił ministerstwo infrastruktury... Pozostawiam to bez komentarza.
 
Cóż. Wiadomo już na pewno: Pod rządami PO cudu drogowego nie będzie.

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Polityka