Firmus Piett Firmus Piett
116
BLOG

Kiedy oni pójdą stąd?

Firmus Piett Firmus Piett Polityka Obserwuj notkę 10

Myśałem że Tusk już nie może mnie niczym zaskoczyć. To że jego ekipa uprawia brutalną propagandę jest oczywiste od dawna, ale to co się stało wczoraj i odgrywane jest też i dziś, przekracza już nie tylko wszelkie granice absurdu - to jest jakiś groteskowy amok, hucpa jekiej jeszcze nie było.

Otóż okazuje się, że za to, że szefem NATO na razie nie został Radosław Sikorski winę ponosi prezydent Lech Kaczyński. Nie ma tu żadnego znaczenia fakt, że jeszcze do wczoraj Sikorski w sposób żałosny zarzekał się w mediach, że kandydatem "nigdy nie był i nie będzie", a od dawna wiadomo było o tym, że jego szanse są delikatnie mówiąc niewielkie.

Humbugiem jest to iż partia rządząca i jej nieudolna, żałosna dyplomacja, bez cienia zażenowania próbują zrzucić na prezydenta Rzeczypospolitej odpowiedzialność za fiasko działań, które z głową państwa nie były nawet należycie konsultowane. Mamy tu doczynienia z kolejną perfidną akcją medialną - zaplanowaną zapewne jeszcze przed szczytem, a której celem było skompromitowanie prezydenta i utrwalenie w opinii publicznej przekonania że szanse Sikorskiego zniszczył osobiście "mały i zazdrosny" Kaczyński. Rozbijackie łobuzerstwo PO polega na ciągłym oszukiwaniu ludzi poprzez aranżację tego typu "wpadek" prezydenta, przed którymi nie może się on nawet bronić - bo nie ma jak, przecież nie udowodni że nie jest wielbłądem. Cóż z tego że kancelaria prezydenta poinformowała o tym, że "żadnych instrukcji od rządu nie było". Efekt będzie taki, że do społeczeństwa dotrze informacja iż to prezydent utrącił "wielką kandydaturę" wybitnego polityka PO, wbrew polskiej racji stanu, kierowany osobistym, szkodliwym, zakompleksionym interesikiem. A prawda jest taka że szanse Sikorskiego były bliskie zeru i nikt poważnie nie traktował jego kandydatury.

W Polsce na potrzebę gawiedzi rozpętano histerię wokół ministra, a media ścigały się w rozgłaszaniu tego jakie to wysokie ma on notowania. W sytuacji kiedy stało się jasne, że nie poprą go nawet Stany Zjednoczone, obóz rządowy postanowił znaleźć jakieś rozwiązanie tej kompromitującej porażki. I znalazł... Winę znów zrzucono na prezydenta.

Jestem miłośnikiem logiki. Dzisiejsze jej powszechne lekceważenie, powoduje u mnie wyraźny ból głowy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (10)

Inne tematy w dziale Polityka