Ufff- obszarnicy (czyli - rolnicy) mogą odetchnąć z ulgą. 7-mio osobowy skład NSA (czyli taki, któremu nikt nie podskoczy) przesądził właśnie, że prywatnie prowadzona sprzedaż działek budowlanych nie podlega VAT (http://www.rp.pl/artykul/65857.html). Para rolników 3 lata temu zwróciła się z pytaniem do swojego urzędu skarbowego czy muszą płacić VAT od sprzedaży działek, które po odrolnieniu i podzieleniu gruntu wystawili na sprzedaż. Początkowo urząd, izba skarbowa i sąd WSA, twierdziły, że VAT jest należny. Ale - gdy sprawa dotarła do ostatniej krajowej instancji sąd orzekł:
"- Sama częstotliwość wykonywania czynności polegającej na sprzedaży działek budowlanych nie decyduje o byciu podatnikiem VAT. W przeciwnym razie należałoby obciążyć VAT osobę, która sprzedaje własny samochód w częściach, a uwolnić od VAT tego, kto pozbywa się auta w całości. To absurdalne rozumowanie, którego nie sposób zaakceptować - orzekł NSA (sygn. I F PS 3 /07)."
Bardzo fajnie. Ja też się cieszę. Tyle, że w mojej radości pojawia się cyniczna gorycz. Po pierwsze znowu okazało się, że polski podatnik, działając w trybie tzw. urzędowych interpretacji prawa podatkowego, potrzebował "jedynie" trzy lata, by uzyskać odpowiedź na proste pytanie. W tym czasie zapewne nie mógł sprzedać swoich działek (też dobrze, ceny mocno wzrosły do tej pory), a zamiast tego - musiał droczyć się przed kolejnymi instancjami. Jeśli polskie prawo podatkowe można uznawać w takiej sytuacji, za obowiązujące i dające się stosować w praktyce, to ja serdecznie dziękuję... postoję sobie, szluga zapalę, ucieknę gdzieś może...
Po drugie - ostatnia instancja orzekła właśnie, że rozumowanie prezentowane uprzednio przez dwa urzędy podatkowe i jedną instancję sądu administracyjnego jest absurdalne. Gdyby podatnikowi zabrakło cierpliwości (i pieniędzy na opłacenie tzw. przymusu adwokackiego przed NSA) - wskazany absurd musiałby być stosowany w praktyce. Z resztą - jakże by musiał... Ten absurd jest stosowany w praktyce, gdyż wielu innych podatników, w trakcie minionych 3 lat, otrzymało od swoich urzędów podatkowych oficjalne interpretacje, zgodnie z którymi VAT od prywatnej sprzedaży działek się należy. Ministerstwo Finansów bez cienia wstydu publikuje wiele takich interpretacji, na swoich stronach internetowych.
Brawo dla upartych...
I pytanie do jajogłowych - czy w naszym państwie realnie obowiązują, po stronie państwa, jakieś racjonalne zasady?
Polskie podatki w prasie
Myślę, że nadszedł czas, by nieco usystematyzować posiadaną wiedzę podatkową. Oderwać uwagę od przyziemnych, szczegółowych problemów, które zaciemniają obraz całości. Pozwolić sobie na odrobinę syntezy, garść ogólnych przemyśleń. Zbiorę te przemyślenia w przewrotny "Samouczek fiskalny".
e-mail salon24@interia.eu
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka