chyba nie bylo na blogu
Kawałek koca, by się owinąć
Myśli zebrać w komforcie
Tu kamyk, tu łza, tu uśmiech
Wszystko razem
Na dnie gardła – żółć z miodem
gęste
Należałoby czymś popić
lekarstwo
To chyba pełnia
Gdy jednym okiem ostre
A drugim, rozmyte obrazy zbierasz
Wstrząśnięte – nie mieszane
Mówisz ból
Gdy powietrze stygnie
I dzwoniąc kryształkami spada
A przepona pompuje jałowo
Usiądź wygodnie
To twoje
Nie cofaj dotyku
własne łzy badaj pod światło
I strzepuj
albo z procy strzelaj
i dodajemy przerymkę Beretki
z komentarzy
Przerymka
Kawałkiem koca owinięty...
Zebrane myśli już w komforcie
Kamyk uśmiechem, łzą wstrząśnięty
Wszystko cumuje w jednym porcie.
Na gardła dnie podlana miodem
Żółć gęsta zbiera się i trawi
Popić lekarstwo wodą z lodem
Mędrzec doradzi - to cię zbawi...
Chyba już pełni jesteś blisko
Gdy jednym okiem obraz ostry,
Drugim rozmyte widzisz wszystko
Wstrząsasz - nie mieszasz; przepis prosty.
Ból mówisz - gdy w momencie owym,
W którym powietrze stygnąc spada
Dzwonkiem kryształków sopranowym
Pompa przepony już wysiada.
Usiądź wygodnie - przyjdzie ranek
To twoje jest - dotykaj z mocą
Pod światło badaj łzy przelane
I strzepuj - albo strzelaj z procy.
pod naciskiem głodnego chwały RK1 wstawiam info o tym, ze wlasnie On zainspirował Beretkę do stworzenia przerymki
tak naprawdę, powyższe info jest najdonioslejszą częścią notki ;)