Z niesłychaną furią oglądałem program w Tusk Vision Network (TVN) o stenogramach z katastrofy Smoleńskiej.
Znaleźli sobie "eksperta", niejakiego Hypkiego, sekretarza krajowej rady lotnictwa". Ten urzędniczyna strojący się w piórka znawcy lotnictwa feruje wyroki li tylko na podstawie stenogramów, i to wyroki pod zadaną tezę o winie pilotów, a konkretnie kapitana Protasiuka. Zaraz potem "onet" podsumowuje lemingom rewelacje tego, pożal się Boże, eksperta.
"Tomasz Hypki podkreślił, że dobrze się stało, że stenogramy ujrzały światło dzienne - Będzie łatwiej pewne rzeczy tłumaczyć. Do wielu ludzi dotrze prawda. Wiele rzeczy trzeba wyjaśnić, głównie po stronie polskiej. Oczywiście zawsze znajdą się różni wynalazcy metali lżejszych od powietrza i zwolennicy teorii spiskowych, ale zawsze tak jest - dodał.
- To załoga, a właściwie dowódca - odpowiedział Hypki pytany o wskazanie osoby odpowiedzialnej za katastrofę, która wydarzyła się pod Smoleńskiem."
W TVN-nie wystąpił także pilot, kapitan Więckowski, który za sterami Tu 154 spędził co najmniej 1000 godzin i w jego rozumieniu, to samolot spadał niekontrolowany z wysokości 100 metrów. Prowadzący próbował mu wmówić, że to egzotyczna hipoteza, ale kapitan obstawał przy swoim. Stwierdził, że mogła to być awaria środkowego silnika. Nie ma żadnego odgłosu potwierdzającego tą tezę, ale piloci mogli być w szoku i w ciągu 7 sekund walki o samolot nic nie mówić.
http://wiadomosci.onet.pl/6861413,1,relacjetv.html
Zresztą, po samym stenogramie wie dzieje się coś zupełnie niezrozumiałego w czasie tych 9 sekund przed katastrofą. zapis tak wygląda:
10:40:49 100 metrów
10:40:50 90 metrów
10:40:51 80 metrów
10:40:51,2 drugi pilot: odchodzimy
10:40:52 60 metrów
10:40:53 50 metrów
10:40:53 kontroler: Horyzont 101
10:40:53,6 40 metrów
10:40:55 30 metrów
10:40:56 20 metrów
0:40;56,4 kontroler: kontrola wysokości horyzont
dalej jest szum zderzenia z drzewami i 0 10:41:02 do 04 krzyk.
Z zapisu widać, że samolot opadał 10 metrów na sekundę a drugi pilot zameldował, że odchodzą. Z tego wniosek, że nie mogli odejść i opadali dalej, bo nic nie mogli zrobić.
Zaczęły się igrzyska z naciskami, a Hypki mieniąc się ekspertem służy w charakterze tuby propagandowej.
Panie Hypki, jesteś pan zero
Absztyfikanci od Donalda
i SLD-owskie równe chłopy,
Co podliczacie swoje salda,
wy honorowe mizeroty.
Warszawskie bubki, żygolaki,
z szajką wytwornych pind na kupę,
cwaniaki, franty, zabijaki.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy hazardowi rwacze kasy
Rychy i Zbychy z Mirem w odwodzie
Wy POlszewickie przekrętasy
Bez przerwy na złodziejskim głodzie
Którzy amnezją powaleni
zbieracie się w bandycką kupę
Nie wszyscy tutaj wymienieni,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, oszuści i blagierzy,
Wypierdy bez polskiego ducha
Myślicie, że wam naród wierzy
- usunie Was stąd zawierucha.
Karne pętaki i szturmowcy,
co grać gotowi nawet trupem
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wajdy i Kutze wskroś ponure,
Hołdysy, bez mózgowej Kory.
Podskakiwacze pod kulturę,
którzy bezwiednie robią w pory.
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
Z sondaży wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I jeszcze Bolek dureń krewki,
Co dużo chciałby, a nie może,
oraz „profesor” Bartoszewski
(Pan wie już za co, „profesorze”!)
I ty za młodu nie dorżnięta
Pitero, co masz taki tupet,
że szczujesz na nas swe szczenięta;
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty półhrabku z Ruskiej Budy
co Putinowi liżesz zadek,
sprzedajesz Polskę – tobie kudy
patriotyzmu trzymać spadek.
I europejscy marzyciele,
zebrani w malowniczą trupę,
z kpem ryżym na swym czele,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś za chałupę,
I ty, spod Lublina łże-pajacu,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy z komuchami w lewej flance,
ciągnący z Polski grubą rentę,
szerzący dziś moralną francę,
niszczący wszystko to co święte,
I ty, proroku z TVN-u,
co mózg związany masz na supeł,
i w własnym szambie brak ci tlenu.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
lub pominąłem was przez litość,
albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, agencie, co za blog ten
ze strachu skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał kozaków hersztem,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę !…
(Palnick za Tuwimem, ze szczyptą Łazarza)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka