Był już premier z Krakowa, ale się załamał nerwowo. Był już prezydent z Gdańska, ale sromotnie przegrał.
Teraz jest premier z debaty.
Wyleniały człowieczek bez właściwości i kwalifikacji moralnych, ale za to z przemożnym parciem na fotel.
Im wyższy, i w im bardziej reprezentacyjnym pałacu - tym lepiej.
Podczas debaty człowieczek nie odpowiada na pytanie: co z tą rurą z gazem, co to ma nas omijać.
Nie odpowiada, bo tuż przed debatą jego wysłannik przyrzeka solennie ruskiej agencji Interfax , że po wyborach polski bantustan się do niej przyłączy.
Nie odpowiada, co z elektrownią jądrową w Ignalinie, bo patrz jak wyżej. Jak będziemy przyssani do rury, to reszta - po co? Bantustan, to bantustan, a nie suwerenna republika
Dwór berliński w nagrodę futruje potem człowieczka sondażami w podległym mu organie prasowym.
Jest już ponad 40% procent poparcia.
Co się tak samoograniczacie- liebe freunden un genossen aus Dziennikzeitung - dajcie mu 75%. Kto to sprawdzi? Polnische ludożerca i tak uwierzy.
Dwór kremlowski wypowiada się o człowieczku bardzo pozytywnie. Co do futrowania - to jeszcze się zastanawia. Brak funduszy, aby dwóch jednocześnie futrować.
Ludożerca z polskiego bantustanu żyje w permanentnym Matrixie. Już o to zadba TVN, TVN24, GazWyb, Polityka i inne produkty przemysłu papierniczego.
Ludożercy się wmawia, że jest źle, jest gorzej niż źle, jest beznadziejnie.
Ludożerca jest straszony utratą swych ludożerczych praw obywatelskich, wtedy gdy się mu pokazuje jak „zły reżim” prześladuje Stokłosę, Krauzego, Kulczyka i Królową Polskiego Węgla.
Naczelnik sekty-ojciec Adam już rwie resztki kłaków z głowy przerażony wizją celi.
Tak Ojcze, do celi i oddaj się pokucie za grzechy. Może ci kiedyś Naród wybaczy!
Ludożercy się wmawia, że naczelnik bantustanu musi być osobą ładną, aby się na obcych dworach podobał.
Musi być giętki w kręgosłupie, aby się ładnie kłaniał.
I musi posiadać języki obce, aby własnymi usty wylewnie dziękował za okazaną łaskę podczas posłuchania.
I jak się wyleniałego człowieczka upudruje, podmaluje i wytapiruje, to może spełni te „europejskie” wymogi.
Wszystko teraz w rękach ludożerców.
Ludożercy do urn!
Absztyfikanci od Donalda
i SLD-owskie równe chłopy,
Co podliczacie swoje salda,
wy honorowe mizeroty.
Warszawskie bubki, żygolaki,
z szajką wytwornych pind na kupę,
cwaniaki, franty, zabijaki.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy hazardowi rwacze kasy
Rychy i Zbychy z Mirem w odwodzie
Wy POlszewickie przekrętasy
Bez przerwy na złodziejskim głodzie
Którzy amnezją powaleni
zbieracie się w bandycką kupę
Nie wszyscy tutaj wymienieni,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, oszuści i blagierzy,
Wypierdy bez polskiego ducha
Myślicie, że wam naród wierzy
- usunie Was stąd zawierucha.
Karne pętaki i szturmowcy,
co grać gotowi nawet trupem
I rekordziści, i sportowcy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wajdy i Kutze wskroś ponure,
Hołdysy, bez mózgowej Kory.
Podskakiwacze pod kulturę,
którzy bezwiednie robią w pory.
Uczone małpy, ścisłowiedy,
Co oglądacie świat przez lupę
Z sondaży wiecie: co, jak, kiedy,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I jeszcze Bolek dureń krewki,
Co dużo chciałby, a nie może,
oraz „profesor” Bartoszewski
(Pan wie już za co, „profesorze”!)
I ty za młodu nie dorżnięta
Pitero, co masz taki tupet,
że szczujesz na nas swe szczenięta;
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty półhrabku z Ruskiej Budy
co Putinowi liżesz zadek,
sprzedajesz Polskę – tobie kudy
patriotyzmu trzymać spadek.
I europejscy marzyciele,
zebrani w malowniczą trupę,
z kpem ryżym na swym czele,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I ty fortuny skurwysynu,
gówniarzu uperfumowany,
Co splendor oraz spleen Londynu
Nosisz na gębie zakazanej,
I ty, co mieszkasz dziś w pałacu,
A srać chodziłeś za chałupę,
I ty, spod Lublina łże-pajacu,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
Wy z komuchami w lewej flance,
ciągnący z Polski grubą rentę,
szerzący dziś moralną francę,
niszczący wszystko to co święte,
I ty, proroku z TVN-u,
co mózg związany masz na supeł,
i w własnym szambie brak ci tlenu.
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę.
I wy, o których zapomniałem,
lub pominąłem was przez litość,
albo dlatego, że się bałem,
Albo, że taka was obfitość,
I ty, agencie, co za blog ten
ze strachu skarzesz mnie na ciupę,
Iżem się stał kozaków hersztem,
Całujcie wy mnie wszyscy w dupę !…
(Palnick za Tuwimem, ze szczyptą Łazarza)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka