CPK to kolejna maszynka do efektywnej defraudacji państwowych pieniędzy. Nie twierdzę, że nikt z centralnego portu nie będzie latał, ale zasadność budowy centralnego lotniska jest znikoma.
Pasażer wybierze takie lotnisko, by zrealizować podróż z domu do B w jak najkrótszym czasie. Wyjątek stanowią pasażerowie, którzy wybiorą najtańszą ofertę podróży lotniczej.
Najszybszym rozwiązaniem podróży są lotniska jak najbliżej klienta, czyli regionalne. Loty na krótkim i średnim zasięgu nie mają sensu opierać się na porcie przesiadkowym. Pozostają więc loty dalekodystansowe. Podróże dalekodystansowe odbywają się z większych aglomeracji, lub HUBach, bo to jedyna szansa by zapełnić samolot. Większość polskich lotnisk obsługuje już takie połączenia. Większość połączeń to chartery, ale na razie takie mamy narodowe zapotrzebowanie. Można rozważyć dotacje państwowe by przewozić 50 paxów w 787 np. na trasie Warszawa-Nairobi, ale chyba nie o to chodzi. Polityka "Open Skies" dotyczy jedynie Europy, a na dalszych destynacjach obowiązują umowy handlowo-dyplomatyczne. "Okienka czasowe" w dużych portach są na wagę złota.
Lotniska na bliskim wschodzie bazowały głównie na ograniczeniu długotrwałości lotu samolotów. Teraz przy ultra długim zasięgu samoloty są w stanie połączyć no-stop np. Australię i UK. Powoli traci zasadność korzystania z przesiadki w Doha, lub Dubaju. Kto ma korzystać z CPK?? – nie mam pojęcia. W mediach pojawiają się abstrakcyjne wizje prezesa LOTu, który potrzebuje CPK, by podbić świat. Przypomina to bardziej teorie Macierewicza niż realne stąpanie po ziemi.
Czy lot z przesiadką w Polsce z jakiegokolwiek kraju Europejskiego - gdzieś dalej, będzie szybsze? – wątpię. Większość krajów Europejskich ma własne wypracowane połączenia bezpośrednie.
A może będzie taniej? Może? – ale i w to wątpię. Otworzenie jednego kierunku wiąże się z gigantycznym nakładem finansowym. Lot lata do kilku dalekich portów lotniczych. Otwarcie się na nowe rynki wymaga wagonu pieniędzy na promocje, sloty, nowe samoloty i pilotów których jak na razie chronicznie każdej linii brakuje. Jedyny powód by sąsiedzi przesiadali się w Polsce, to cena. Tylko skąd LOT ma mieć kasę na otwarcie nowych kierunków i sprzedaż biletów taniej niż inni?
Suweren będzie musiał nie tylko sfinansować abstrakcyjny CPK ale też dofinansować LOT+
Okęcie może spokojnie zwiększyć przemiał dwukrotnie. W ostatnich latach wydano fortunę na inwestycję. Jeszcze kilka lat temu Okęcie tak samo jak Budapeszt świeciło pustkami. Ściągano przewoźników nisko-kosztowych bardzo atrakcyjnymi warunkami finansowymi. Po wejściu na rynek Emirates, Qatar, Air China itp., zarządzający portem powoli obrósł w skrzydła i teraz fika.
Jedyne logiczne wytłumaczenie CPK to położenie ręki na kasie za tereny Okęcia i defraudacja kasy z inwestycji w CPK.
