FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa
115
BLOG

„O pewnym brzasku, w smoleńskim lasku (…)”

FM PiS Warszawa FM PiS Warszawa Rozmaitości Obserwuj notkę 7

W wyniku katastrofy lotniczej zginął Prezydent RP Lech Kaczyński. Wydaje się, że to zdanie może być całym komentarzem na temat tego co stało się 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem. Jednak tak nie jest.

 Każda z 96 ofiar katastrofy zasługuje na osobną opowieść; znakomitą większość ich biografii znamy doskonale od lat, część poznamy w wyniku komentarzy przyjaciół, które w przeciągu najbliższych tygodni będą regularnie pojawiały się na łamach prasy, na ekranach telewizorów, w eterze radioodbiorników. U mnie osobiście łzy wywołały także informacje o śmierci osób, z którymi politycznie się nie zgadzałem; niejednokrotnie w szerszym gronie znajomych rozważaliśmy zorganizowanie happeningu w związku z jakąś ich medialną wypowiedzią. Dziś zamiast wręczenia im jakiegoś podarku, łączę się w bólu z rodzinami i zapalam znicz w imię ich pamięci.

 Przede wszystkim chciałem jednak napisać parę słów o śp. Lechu Kaczyńskim. Kiedy zaczynałem działać w Forum Młodych PiS i Prawie i Sprawiedliwości profesor Kaczyński był już Prezydentem RP; nie miałem więc okazji uczestniczyć w jego kampanii prezydenckiej 2005 roku, która dla wielu młodych sympatyków PiS była przygodą życia. Liczyłem na nadrobienie zaległości w tym roku…

 W Lechu Kaczyńskim imponowała mi przede wszystkim stałość jego poglądów; nawet w obliczu krytyki jego działań był konsekwentny i niesamowicie twardo dążył do postawionego przez siebie celu. Prezydent Kaczyński zdawał się wymykać obecnym wymogom medialnym, gdzie króluje PR a gdzie nieobecna jest głębsza refleksja nad tym czym ma być polityka. Nie jest to czas na obwinianie siebie nawzajem, ale chyba czasem warto się zastanowić czy priorytety były należycie stawiane – czy naprawdę ten przysłowiowy „irasiad” był ważniejszy od chociażby budowania nowej jakości relacji z państwami byłego Związku Sowieckiego lub przywróceniu należytej rangi bohaterom walki o niepodległą Polskę?

 Mam jednak poczucie że my, młodzi sympatycy PiS też nie zrobiliśmy wszystkiego co mogliśmy. Często dyskutowaliśmy na temat tego jak Prezydent powinien wypadać w mediach; oczywiście marketing polityczny jest ważny ale powinien być tylko narzędziem pomocniczym do skutecznego wprowadzania programu i wartości do życia całego społeczeństwa. Mam wrażenie, że czasem sam myślałem częściej o środku a nie o celach.

 Lech Kaczyński to nie tylko wybitny polityk; widać było jego rodzinne nastawienie. Pewne rzeczy nie mogą być wyreżyserowane – jego małżeństwo z panią Marią było tak wyjątkowe, że nawet w tej chwili, pisząc te słowa łzy spływają do oczu. Piękna, prawdziwa miłość. Jeszcze przed Jego śmiercią podkreślano że jest człowiekiem bardzo ciepłym w kontaktach osobistych; szkoda że ten prawdziwy wizerunek ukazał się w pełnej krasie dopiero po tragedii. Nieprzebrane tłumy gromadzące się przed Pałacem Prezydenckim, również tych którym politycznie do Prezydenta było daleko, dowodzą że odszedł po prostu dobry człowiek.

 Na koniec osobista refleksja – 8 kwietnia 1940 roku z obozu w Kozielsku został wywieziony do Katynia mój dziadek; nie jest znana dokładna data jego rozstrzelenia – przyjmujemy, że był to 9 lub 10 kwietnia. W 70 lat później kilkanaście kilometrów od dołów śmierci w lesie zginął polski Prezydent. Tak jak kilka lat temu uczcił pamięć ofiar Powstania Warszawskiego i pokazał ich bohaterstwo, teraz, płacąc za to najwyższą cenę, pokazał światu czym dla Polaków jest Katyń i uczcił pamięć jego ofiar, w tym mojego dziadka. Dziękuję.

 Jestem dumny, że miałem takiego Prezydenta.
 

Michał Prószyński 

Blog ten powstał z myślą o prezentacji poglądów i opini członków i sympatyków Forum Młodych PiS. Jeżeli chcesz, by twoja notka ukazała się tutaj, wyślij ją na adres mementi01@ wp.pl.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości