Nie wiem, którego z tych panów bardziej dotyka takie porównanie. Jednak są politykami i zabiegają /między innymi/ o mój głos, więc mam prawo analizować ich przedwyborcze postawy.
Jarosław Kaczyński w kompani wyborczej w 1989 r. głosił piękne programy, pełne deklarowanych reguł o demokratycznych prawach do wolności poglądów, sprawiedliwych sądów, samorządności obywatelskiej /terytorialnej, zawodowej/, wolnych mediów, partyjno-politycznych odmienności, itd. Surowo krytykował PZPR- owski nepotyzm, zawłaszczanie państwa, cenzurę, polityczny terror, policyjność państwa, itd.
Z przedwyborczych plakatów stał obok Wałęsy demonstrując jedność Komitetów Wyborczych „Solidarności”, co dało zwycięstwo wyborcze 4, czerwca 1980 r.
Litania tych pięknych przedwyborczych zasad jest długa, a realizacja?
Rządy pod nadzorem PiS /Kaczyńskiego/ buduje nowy ustrój zupełne zaprzeczenie tamtych ideałów tak otwarcie prezentowany w Janowie Lubelskim:
„Nowy ustrój po 1989 r. już w swoich założeniach miał poważne błędy. Najważniejszy błąd to odwoływanie się do ideologii liberalnej. To była ideologia wroga wobec wspólnoty - przemawiał Kaczyński. - W 2015 r. rozpoczęliśmy zmianę ustroju Polski, ustroju społeczno-gospodarczego, a także politycznego”.
www.//dorzeczy.pl/opinie/431185/kaczynski-w...
To jest dowód, że polityków nie wolno oceniać po słowach lecz po czynach. Dzisiejsza polityczna narracja Szymona Hołowni /rocznik 1976/ jest w większości treści tożsama z narracją Kaczyńskiego lat 80-tych XX w.
Czyli obok pięknych deklaracji politycznych Hołownia nie chcący odsłania z miesiąca na miesiąc jakąś część swojego ego, tego o nieposkromionej ambicji wodzowskiej, nie znoszącej kolegialności władzy. To cecha, która spowodowała ostre dołowanie notowań poparcia Polski 2050 z 17% w 2021 r. do 7% dzisiaj.
Po obecnej narracji Hołowni, wyjątkowo lekceważącej rocznicę historycznych wyborów z 4.czerwca 1989 r., przywracających Polsce demokratyczną suwerenność, kiedy mówi: „odpuśćmy sobie z tym marszem. Co to jest za nowa dyskusja, która zabiera krew, emocje i wszystko inne. Czy warszawski przemarsz zmieni losy świata? Czy PiS się od tego rozpadnie?”
Z powodu tych samych ambicji Hołownia obalił projekt wspornej listy wyborczej z PO argumentem, że wyborcy chcą nowej, świeżej polityki, a PO jest skażona 8 lenią władzą. Gest przeciwstawny do „wspólnej listy z PO” Hołownia pokazał w porozumieniu wyborczym z PSL. To jest jego kompromitacja, bo na PSL ciążą przecież lata wspólnych rządów ze wszystkimi obozami politycznymi całego 30-tolecia III RP. Logiki brak.
Mocno się zawiodłem taką postawą lidera „Polska 2050”. Skoro p. Hołownia jest tak chorobliwie ambitny, to można się po nim spodziewać, że w imię tych ambicji będzie zwalczał wszytko, co tej ambicji będzie szkodzić. A to będzie powtórka z PiS. Więc po co ryzykować ?
Polityczna strategia Hołowni jest wyjątkowo „niskich lotów”. Notowania POLSKI 2050 to 7%, PSL 5%, czyli razem PL 2050 i PSL wynosi 12%. Koalicja z PO /27%/ + PL2050 /7%/ + PSL /5%/ wynosi w sumie 39%, czyli zgodnie ordynacją D’Hondta premia mandatów sejmowych pewna.
Tak oto dwaj panowie liderzy słabiutkich partii /PSL, PL2050/ o wybujałych ponad polityczną rzeczywistość ambicjach umniejszają wyborcze szanse pokonania PiS.
Pasuje do nich jak ulał powiedzenie marszałka Piłsudskiego, że „im kury szczać prowadzać, a nie zajmować się polityką”!
A do wyborów pół roku!
Komentarze