Dla uzasadnienia tytułu notki wklejam z wikipedii tłumaczenie pojęcia słowa afera:
Afera – kontrowersyjna sprawa w mediach o dużym zasięgu. Na wzór afery Watergate nazwy niektórych afer tworzy się dodając słowo gate (czyt. gejt, z ang. dosł. 'brama'), np. Rywingate, Orlengate, Begergate. Fragment -gate jest używany jako formant słowotwórczy. Zabieg taki zyskał popularność w Polsce ostatnich lat, a zaczerpnięty został z amerykańskiej publicystyki. Aferę „rozporkową” w USA ochrzczono mianem „Zippergate” lub „Monicagate” (od imienia Moniki Lewinsky), zaś aferę związaną z dostarczaniem broni do Iranu - „Irangate”.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Afera
Ta notka o tytule „knfgate” będzie krótka, a jej celem jest wyłącznie wykazanie upolitycznienia słowa „afera” w celu pobudzenia społecznych emocji nakierowanych na bulwersujące zjawiska publiczne przekształcane w polityczny show ze spodziewaną korzyścią dla jej politycznych autorów.
Sprawa dotyczy KNF, która stała się miejscem afery korupcyjnej autorstwa jej szefa, który został przyłapany na hańbiącej, propozycji przyjęcia łapówki za obiecaną łagodność kontrolno-nadzorczą nad prywatnym bankiem.
Ów szef KNF miał polecającą rekomendację PiS na to odpowiedzialne stanowisko państwowe, więc jego oczywiste, polityczne związki z partią rządzącą mocno zaszkodziły jej wizerunkowi, co spowodowało piarową aktywność władzy akcjami rozmywania tej kompromitującej afery.
Najbardziej spektakularną była akcja aresztowania kierownictwa dawnego KNF z lat 2006/2011 pod zarzutem urzędniczego przestępstwa polegającego na przewlekłości postępowania dla przeciwdziałania przestępczej działalności zarządu SKOK-u Wołomin.
Zainteresowanych odsyłam do:
*http://wyborcza.pl/7,75398,24260220,wojciech-kwasniak-byly-wiceszef-knf-to-ci-ktorzy-postawili.html#nowaZajawkaGlownaMT’
*http://szczecin.wyborcza.pl/szczecin/7,34939,24252617,przesluchania-do-1-30-w-nocy-to-jest-prawdziwa-afera-knf.html
W spektakularnej akcji rządu dot. wyciszania afery Chrzanowskiego zasłynął prokurator krajowy p. Bogdan Święczkowski mówiąc:
„Mam nadzieję, że dostrzegają państwo, że to jest prawdziwa afera KNF” – tymi słowami prokurator krajowy Bogdan Święczkowski odniósł się do zatrzymania i przewiezienia do szczecińskich śledczych byłego szefa nadzoru Andrzeja Jakubiaka (w latach 2011–2016), jego zastępcy odpowiadającego za pion bankowy Wojciecha Kwaśniaka oraz pięciu innych urzędników komisji”.
https://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/1385734,afera-w-knf-pis-skok-wolomin.html
Ta akcja umniejszania gigantycznej afery korupcyjnej obecnego KNF jest ze wszech miar pośpieszna, bo zaniedbująca logiczne szczegóły różniące sprawy zatrzymanych członków KNF z lat 2011 – 2016 i obecnie aresztowanego prezesa KNF Marka Chrzanowskiego.
Sprawa członków KNF z lat 2011/2016 nie jest aferą, tylko urzędniczym zaniedbaniem na tyle „miałkim”, że nawet obecna prokuratura nie znalazła podstaw do aresztu.
Zaś sprawa Chrzanowskiego jest w 100% aferą korupcyjną, typu Rywingate, bo wysoki urzędnik państwowy obozu rządzącego zhańbił się propozycją wymuszania gigantycznej łapówki od właściciela prywatnego banku w zamian za obietnice „ulgowego” traktowania kontroli tego banku o niejasnej proweniencji rynkowej.
Tak wiec słowa prokuratora krajowego uzasadniające zatrzymanie byłych urzędników KNF : „Mam nadzieję, że dostrzegają państwo, że to jest prawdziwa afera KNF” są chybione i wyraźnie przeciw skuteczne intencjom rządu zastąpienie „rasowej” afery korupcyjnej w obecnym KNF z wątpliwym niedopatrzeniem urzędniczym byłego kierownictwa KNF.
To jest przysłowiowy strzał w stopę obecnej władzy o bolesnych długotrwałych skutkach politycznych. Jak długotrwałych pokaże czas!
