Po każdej narodowej traumie wywołanej żałobą po tragicznych śmierci ważnych osobistości lub naturalnych śmierci wybitnych Polaków powtarza się w Polsce nawoływanie skłóconych środowisk politycznych do „narodowej zgody”, co stało się już polską tradycją.
Nie inaczej jest dzisiaj po tragicznym mordzie prezydenta Gdańska śp. Pawła Adamowicza, polityka z opozycyjnego wobec PiS obozu politycznego i zasłużonego działacza samorządowego.
Wszystkie polskie siły polityczne z prezydentem państwa i premierem rządu na czele pożegnały zamordowanego prezydenta Gdańska z wielką godnością i szacunkiem należnym wybitnej osobistości publicznej.
Ten wielki szacunek i godną powagę chwili podkreślił również Kościół Katolicki w Polsce celebrą pogrzebową godną najwyższych dostojników państwa. Celebra owa w pełni odpowiadała ogólnonarodowemu odczuciu Polaków masowo demonstrujących solidarność żałobną z rodziną zamordowanego i miejską metropolią, którą – z demokratycznej woli Gdańszczan – nieprzerwanie owocnie kierował Adamowicz przez 20 lat.
Szaleniec mordujący Pawła Adamowicza po dokonanej zbrodni publicznie zademonstrował swoją do niego nienawiść tylko z powodu utożsamiania zamordowanego z Platformą Obywatelską. Ta demonstracja nienawiści stała się kolejny raz w Polsce asumptem do refleksji nad wielkim bezsensem zła zrodzonego z nienawiści.
Obecnie padają propozycję zerwania z tym złem i powrócenia w debacie publicznej do kultury sporów w słowach cenzuralnych bez znieważania interlokutorów debat politycznych.
Tak ów problem widzi Dominikanin o. Ludwik Wiśniewski:
– Ja bym apelował do polityków. Postawmy kropkę. Nie ma takiej wagi, która by zważyła kto, ile winien, kto za co odpowiada. Jeżeli będziemy próbowali się najpierw rozliczyć, to oczywiście nigdy się nie rozliczymy, tylko to piekło jeszcze wzrośnie. Ja bym apelował do polityków postawmy kropkę – stwierdził.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/other/co-o-wi%C5%9Bniewski-powiedzia%C5%82by-kaczy%C5%84skiemu-wstydzi%C5%82by%C5%9B-si%C4%99/ar-BBSEk96
A szef PSL-u Kosiniak-Kamysz odnosząc się do sytuacji w Polsce po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza podkreślił, że "wszyscy powinniśmy zrobić krok w tył, nie podsycać złych emocji". Przestajemy ze sobą rozmawiać, nie możemy współpracować, już się nawet nie lubimy" - ocenił.
https://fakty.interia.pl/polska/news-kosiniak-kamysz-dla-dgp-miekko-do-czlowieka,nId,2801695
W notce „Polska po Adamowiczu” sugerowałem:
"Czas więc najwyższy zażegnać te spory i w imię chrześcijańskiego pokoju wzbudzić ewangeliczną wrażliwość hierarchów KK w Polsce do neutralności politycznej i przyjęcia – na wzór okrągłego stołu – roli rozjemcy tego niszczącego Polskę sporu”.
Ta sugestia okazała się zbieżna z propozycją o. Ludwika Wiśniewskiego o postawieniu kropki po dotychczasowych narodowych swarach i mowie nienawiści w imię nowego rozdziału debaty publicznej językiem pozbawionym wrogości.
Ciekawe kto wystąpi z inicjatywą czegoś w rodzaju „okrągłego stołu” stron politycznego sporu dla zawarcia porozumienia wyrzekającego się języka nienawiści i ucywilizowania sceny politycznej niwelacją agresywności narracji debaty publicznej.
To nie jest aż tak trudne żeby było niemożliwe. Przecież jesteśmy chrześcijanami do których tak pięknie apeluje metropolita łódzki, abp Grzegorz Ryś tekstem psalmu: „dziś kiedy usłyszycie Jego głos [Boga], nie chciejcie zatwardzać serc waszych” - tak spointowanych: „Od tej decyzji zależy, co stanie się ze mną dzisiaj /każdego kolejnego dnia/ ; albo pomnoży się we mnie umiejętność miłości albo postąpi we mnie przerażający i obezwładniający proces zatwardzania serc”.
https://www.tygodnikpowszechny.pl/nr-42019-18865
Jeżeli nie uda się wyłonić z naszego narodu mężów stanu zdolnych do wykonania owego gestu pojednana narodowego, będzie to dowód upadku polskich elit sprawujących duchowe przewodnictwo w narodzie z Kościołem na czele i to, że Polska stacza się w obszar politycznego zacofania zagrażającego stabilnemu rozwojowi naszego kraju.
Światły naród powinien temu zapobiec. Czy Polacy okażą się światłym narodem?
