Franciszkanska3.pl Franciszkanska3.pl
177
BLOG

„Błogosławiony jesteś Janie Pawle II, ponieważ uwierzyłeś”

Franciszkanska3.pl Franciszkanska3.pl Rozmaitości Obserwuj notkę 1

– I oto nadszedł oczekiwany dzień; przyszedł szybko, ponieważ tak podobało się Bogu: Jan Paweł II jest błogosławiony – dokładnie 2 lata temu Benedykt XVI wypowiedział te słowa do pielgrzymów zgromadzonych na Placu św. Piotra w Watykanie. Można by dodać – podobało się także wielu ludziom. Bo Jan Paweł II wielu z nas się, tak zwyczajnie, „podoba”.

 

Ot, przykład pierwszy z brzegu. Jednej osobie z Częstochowy „spodobało się” postawić monstrualny pomnik (dla jasności – w Parku Miniatur Sakralnych) przedstawiający papieża z Polski, choć niektórzy twierdzą, że owa postać ma raczej rysy Mariusza Pudzianowskiego.

Wielu polskim proboszczom „spodobało się” mieć w swoich parafiach relikwie błogosławionego rodaka. Bo tak wypada? Bo w dekanacie jeszcze nikt nie ma (w diecezji ciężko już być pierwszym)?

A czy nie „podoba się” nam organizowanie nowych obchodów pierwszomajowych – koncertów, spektakli i różnego rodzaju imprez? Oficjalnie oczywiście „ku czci” Jana Pawła II, tylko problem często polega na tym, że ta cześć ma swoje odzwierciedlenie w zapowiedzi i zakończeniu takiej imprezy. Czasami można odnieść wrażenie, że treść jest mało ważna, bo przecież na wydarzenie z okazji rocznicy: beatyfikacji / wyboru na Stolicę Piotrową / urodzin / śmierci – cytując fragment skeczu jednego z polskich kabaretów – „szkoły przyjdą”.

Absolutnie nikomu z wymienionych grup i pojedynczych osób nie zamierzam odmawiać szlachetnych intencji w podejmowanych działaniach. Jednak nie sposób dzisiaj – 2 lata po beatyfikacji papieża-Polaka – nie zauważyć pewnego problemu i paradoksu. Błogosławiony Jan Paweł II nie powinien się nam „podobać”. Wręcz przeciwnie – myśl o nim ma raczej budzić w nas zmieszanie, niepokój i pytanie: ile w nas z Niego?

Jan Paweł II jest błogosławiony ze względu na swą wiarę, mocną i wielkoduszną, wiarę apostolską – powiedział Benedykt XVI podczas Mszy Świętej beatyfikacyjnej. I ze względu na tę wiarę należy mu się nasz kult i cześć, ale nie wolno nam się na tym zatrzymać. Dziedzictwo Jana Pawła II jest ogromne, zwłaszcza w postaci tekstów. Jak mantrę można powtarzać słowa, że polskiego papieża kochamy, ale czy tak naprawdę go znamy? Symptomatyczne były sondy robione przez dziennikarzy wśród polskich wiernych po abdykacji Benedykta XVI. Często można było usłyszeć taki głos: dobry był, ale jednak nie tak jak „nasz” papież... To, że mieliśmy „naszego” następcę św. Piotra sprawia, że tym bardziej jesteśmy zobowiązani do przekazywania jego dziedzictwa ludziom następnym pokoleniom. Dlatego tak cenne są takie projekty jak np. Kraków czyta Jana Pawła II (zorganizowany tuż przed papieską beatyfikacją) czy Konkurs Papieski dla młodzieży ponadgimnazjalnej, która od 9 lat zgłębia biografię i nauczanie Ojca Świętego. Jednak i czytanie papieskich dokumentów na niewiele się zda, jeśli za tym nie pójdą kolejne kroki. Jakie? Co zatem zrobić, żeby kult bł. Jana Pawła II był autentyczny i żywy?

Odpowiedź dał Benedykt XVI podczas wspomnianej już homilii sprzed dwóch lat: Chodzi o to samo, co Jan Paweł II wyraził już podczas swej pierwszej uroczystej Mszy na Placu św. Piotra w niezapomnianych słowach: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi!”. To, o co nowo wybrany Papież prosił wszystkich, sam wcześniej uczynił: otworzył dla Chrystusa społeczeństwo, kulturę, systemy polityczne i ekonomiczne, odwracając z siłą olbrzyma – siłą, którą czerpał z Boga – tendencję, która wydawała się być nieodwracalna.

Spełnijmy prośbę Jana Pawła II. I prośmy go o wstawiennictwo, aby nam w tym dziele dopomógł.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości