Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal, gdy jednak oko co nieco widzi, to dopiero żale się zaczynają. W ostatnich tygodniach odsłania się zaś obraz dość makabryczny, potwierdzający najczarniejsze wizje antykomunistycznych oszołomów, takich jak A. Macierewicz, że Polską rządzą po prostu środowiska mafijno-przestępcze. Pozostaje tylko odpowiedź na pytanie, w jakich relacjach do tychże środowisk pozostają poszczególni politycy.
Mamy cały splot zdarzeń, które pokazują, w jakiej kondycji jest nasze państwo. Zdarzenia te dotyczą instytucji, które z definicji i pełnionych funkcji w całym systemie bezpieczeństwa naszego kraju, powinny być szczególnie pilnowane i z niezwykłą wprost dbałością ochraniane przed wpływami świata przestępczego. Słyszymy o tym, co się działo z tajną dokumentacją przechowywaną związaną z czołowymi śledztwami w Polsce (zabójstwo Papały, Rywin-Michnik-gate itd.), słyszymy o tym, jakie katastrofalne zaniedbania poczyniono w śledztwie ws. zabójstwa Olewnika (kiedyś głośno było o zalaniu dowodów zawartością rur kanalizacyjnych), słyszymy o tym, jak traktowani są „ludzie Kamińskiego” w „odzyskanym” przez PO Centralnym Biurze Antykorupcyjnym, możemy też w tym kontekście przypomnieć sobie, co wyrabiano w służbach, gdy ciemniacy przejęli władzę i zajęli się „ludźmi Macierewicza”. To wszystko więcej mówi niż jakiekolwiek wystąpienia przed komisją śledczą, choć i te nie są bez znaczenia.
Oczywiście bulwersujące jest to, że zarówno Ćwiąkalski, jak i Staszak, gdy kontrolerzy wykazali nieprawidłowości w podległych ministrowi sprawiedliwości i prokuratorowi generalnemu instytucjach, udawali, że nic się nie dzieje, a nawet dochodziło do wywalania z pracy kontrolerów. Bulwersujące także z tego powodu, że świadczy jak dalece sięgają wpływy środowisk przestępczych w Polsce. Warto jednak podkreślić fakt, iż pojawili się ludzie, którzy te nieprawidłowości wykryli i zgłosili. Znaczy to bowiem, że są w wymiarze sprawiedliwości jeszcze tacy pracownicy, którzy są uczciwi, a więc tacy, których będzie można, gdy dojdzie do przełomu w Polsce, postawić na czele wymiaru sprawiedliwości, gdy zacznie się generalne wietrzenie tychże instytucji i posyłanie do więzień tych wszystkich, co niszczyli polskie państwo u samego jego rdzenia, jakim są kwestie bezpieczeństwa i walki z przestępczością.
Neopeerel od peerelu różni się skalą przestępczości. O ile w peerelu przestępcy zasiadali na szczytach władzy, w ministerstwach, w służbach itd., mając pod sobą setki tysięcy ludzi gotowych stosować przemoc wobec cywilów, o tyle w neopeerelu przestępcy kryją się zwykle w drugim szeregu, wystawiwszy na czoło, polityków z gumy, którym wystarczy to, że mogą się nachapać i powystępować przed kamerami, oklaskiwani przez cepów z reżimowych mediów. W związku z tym neopeerel zachowuje pozory państwa praworządnego, a na zapleczu majstrują rozmaici przestępcy, których wpływy sięgają ministerstw, tajnych kancelarii, procesów legislacyjnych, a nawet monitorowanych przez 24 godziny, cel więziennych. Jest to oddziaływanie silne, ale nie takie, jak za peerelu, w którym przestępcy kontrolowali wszystkie państwowe instytucje, obsadzając je albo zbrodniarzami, albo pożytecznymi idiotami i kiedy można było w dowolnej chwili sprawić, by kogoś uciążliwego albo nazbyt dociekliwego spotkał po prostu nieszczęśliwy wypadek.
W neopeerelu, co już wiele razy sygnalizowałem, przestępcy nie mogą po prostu wyprowadzić wojska na ulice, by strzelało do przechodniów, tak jak to robili w chwilach kryzysowych czerwoni. Jest zatem nadzieja, że uda się znaleźć ludzi, których będzie można zatrudnić do procesów oczyszczania zgniłych instytucji polskiego państwa. Potrzebne będzie tylko rozbudowanie systemu penitencjarnego, bo szybko się zapełnią więzienia.
https://yurigagarinblog.wordpress.com/2014/02/03/komplet/ (pod tym adresem dostępne są moje przeróżne opracowania z "Czerwoną stroną Księżyca" i aneksami do niej włącznie); polecam jeszcze tę moją analizę z 2024 r. zamieszczoną gościnnie u prof. M. Dakowskiego: https://dakowski.pl/wokol-hipotezy-dwoch-miejsc-free-your-mind/ )
legendarne dialogi piwniczne ludzi zapiwniczonych
w Irlandii 2
(before you read me you gotta learn how to see me)
free your mind
and the rest will follow,
be colorblind,
don't be so shallow
"bot, który się postom nie kłania"
[Docent Stopczyk]
"FYM, to wesoły emeryt, który już nic, ale to absolutnie nic nie musi już robić" [partyzant]
"Bot FYM, tak jak kilka innych botów namierza posty i wpisy "z układu" i daje im odpór" [falstafik]
"Czy robi to w nocy? W takim razie – kiedy śpi? Bo jeśli FYM od rana do późnej nocy non-stop tkwi przy komputerze, a w godzinach ciszy nocnej zapewne przygotowuje sobie kolejne wpisy, to kiedy na przykład spożywa strawę?" [Sadurski] "Ale teraz zadam Sadurskiemu pytanie: Załóżmy, że "wyśledzi" pan w przyszłości jeszcze kilku FYM-ów, a któryś odpowie prostolinijnie, że jest inwalidą i jedyną jego radością (z przyczyn wiadomych) jest pisanie w S24, to czy pan będzie domagał się dowodów,czy uwierzy na słowo?" [osa 1230]
"Zagrożenia dla pluralizmu w ramach Salonu widzę w tym, że niektórzy blogerzy - w tym właśnie FYM - wypraszają ludzi, z którymi się nie zgadzają. A zatem dojdzie do "bałkanizacji" Salonu: każdy będzie otoczony swoją grupką zwolennikow, ale nie będzie realnej dyskusji w ramach poszczególnych blogów. Myślę, że nie daję przykładu takiego wykluczania." [Sadurski]
"Już nawet nie warto tego bełkotu czytać, spod jednego buta i z jednego biura. Na fanatyków i pałkarzy lekarstwa nie ma."[Igła]
"FYM już kupił S24 swoim pisaniem, jest teraz jego twarzą. Po okresie Galby i katatyny nastąpił czas dziennikarzy "Gazety Polskiej". Ten przechył i stalinopodobne teorie spiskowe, jakie się wylewają z jego bloga oraz innych mu podpbnych - przyciągają do Salonu nastepnych i następnych.
Tu już od dawna nie zależy nikomu na rzetelności i klasie pisania - lecz na tym, aby było klikanie, aby było głośno i kontrowejsyjnie. Promowanie takich ludzi jak FYM i Paliwoda - jest całkowicie jednoznaczne."[Azrael]
"Ale jaki jest problem?"[Kwaśniewski]
kwestia archiwów IPN-u
Janke: "Nigdy nie mówiliście o pełnym otwarciu?"
Komorowski: Co to znaczy otwarcie?"
"Trudno zrozumieć, jak można ogłupić społeczeństwo. Dlaczego tylu ludzi ośmiela się nazywać zdrajcą Wojciecha Jaruzelskiego. (Edmund Twardowski, Warszawa) "
[tzw. listy czytelników do "Trybuny"]
"Z przykrością stwierdzam, że prezydent nie przedstawił żadnych propozycji ws. służby zdrowia"
[Tusk]
"Niewidzialna ręka rynku, jak sama nazwa wskazuje, jest ślepa."
[ekspert w radiowej audycji prowadzonej przez R. Bugaja]
"Mamy otwarte granice, miejmy też otwarte umysły. Jasna Góra horyzontów rządowi i parlamentarzystom nie rozszerzy. (S. Barbarska, woj. wielkopolskie) "
[tzw. czytelniczka "Trybuny"]
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka