To jest chyba najzabawniejszy aspekt tej tej całej aferki z RPO, czyli tak wyraźne pokazanie prawdziwych priorytetów Dobrej Zmiany. Pamiętacie jak długo PiS potrafi przeciągać inne sprawy? Choćby publikację wyroku „TK” w sprawie aborcji, czy publikację raportu Macierewicza, gdzie złamany długopis jest powodem przełożenia terminu na czas nieokreślony (swoją drogą ciekawi mnie jaki tym razem kit elektoratowi wcisną, że raportu nie ma:)?
A tu proszę, rach-ciach, zapytanie, wyroczek TK, tego samego dnia głosowanko i wszystko w parę dni:). To wszystko w trybie super exepress, jakby chodziło o dopuszczenie do użytku leku na COVID. A przecież chodzi tu tylko o parę stołków, których spragnieni towarzysze wyglądają jak kania dżdżu:)
Chyba nie trzeba więcej dowodów, co zawsze było priorytetem PiS i osobiście prezesa – forsa i wpływy, jakaś tam prawo czy obywatele to tylko drobne przeszkody tej drodze, a Polska czy kościół to tylko narzędzia. Swoją drogą, w jakiej jest panice, że aż tak niezgrabnie działa – przypomina to plany Gangu Olsena:)
Dlatego myślę, że jak jakiś poseł ZP chce uniknąć krat po zakończeniu kadencji, to powinien jak najszybciej opuścić szeregi idącej na dno formacji. W końcu czynny żal i bycie świadkiem koronnym często pozwala uniknąć kary, ale trzeba się decydować przed wylądowaniem na ławie oskarżonych. Głosowanie za i się nie cieszenie raczej nie pomoże:)
Ech i pomyśleć, że poprzednicy u władzy wymyślali jakieś procedury i wymagania samograniczające władzę - jak choćby ustawa o Służbie Cywilnej szybciutko zlikwidowana po objęciu rządów przez PiS – w końcu nie może być tak, że zasłużony towarzysz stołka nie dostanie bo brak mu jakiegoś wykształcenia, to przecież antypolskie:)
Co tu dużo kryć, Budka ma rację z opcją zerową w TK – w końcu przy powoływaniu obecnego składu popełniono tyle nieprawidłowości, że jest to najprostsza opcja do naprawy sytuacji. A na razie spokojnie można traktować jego postanowienia jako „spotkania przy kawie i ciasteczkach” jak to by ujął klasyk:)
