galopujący major galopujący major
62
BLOG

Zaadoptuj murzynka

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 4
 Każdy prawdziwy polski inteligent ma swoje ulubione pismo, które prowadzi go przez bezdroża świata, który niestety wciąż chyli się ku katastrofie (to już zdaje się kolejne tysiąclecie tego upadku). Przed wojną pismem tym było „Prosto z mostu”, względnie „Rycerz Niepokalanej”, po wojnie  „Słowo Powszechne”, a dziś dziennik „Rzeczpospolita”. Wszystkie powyższe charakteryzują się może nie tyle tolerancją (zaiste, tolerancja to faszyzm), co wysokim poziomem redakcyjnym i co najważniejsze kulturą, bez której polski inteligent jest, jak nie przymierzając feministka bez obozu koncentracyjnego.

I właśnie wpisy w dziale Kultura są w Rzeczpospolitej najciekawsze, gdyż mimo najszczerszych chęci ani notki o kursach dla kierowców biskupów, ani rozterki Kingu Rusin -Lis, oblegające pierwsze strony portalu Rzepy, nie potrafią wykrzesać tylu iskier w głowie polskiego inteligenta. Weźmy np. wczorajszy wywiad Jacka Cieślaka z Wyclefem Jeanem, którego oprócz standardowego pytania o znajomość polskich muzyków, pytano też o szereg innych spraw, o których każdy szanujący się polski inteligent chciałby coś wiedzieć. Ot choćby to czy zaangażowanie w działalność charytatywną dla wielu zachodnich gwiazd nie jest elementem autopromocji? Czy wszystko, co robi Bono, wynika z jego bezinteresowności, czy jest to element muzycznego biznesu, który prowadzi? oraz creme de la creme Kilka lat temu adoptował pan z żoną dziecko. W ślad za wami idzie wiele gwiazd, także Madonna. To też nie jest moda?

Niestety Wycfeal Jean okazał się po prostu chamem i na to ostatnie pytanie niegrzecznie odpowiedział: To prywatna sprawa każdego z nas. Pytanie o adopcję  jest zresztą pewnym wyróżnikiem Rzepy, której inny dziennikarz z całą doniosłością dobrego smaku, twierdzi iż adoptowanie dzieci z trzeciego świata jest modą wśród gwiazd, a ich białe córki muszą się wstydzić, że są białe. Fakt, najbardziej chyba wstydzi się Kelly Ossbourne i pewnie dlatego wciąż się tak na czarno maluje.  Zresztą, gdyby pochodzący z Haity, Wycleaf, zamiast po murzyńsku, mówił językiem białych chrześcijan, mógłby w tej samej Rzepie przeczytać prof. Krasnodębskiego, który stwierdził, iż Dzisiaj, gdy patrzymy na Darfur, do którego wysyłani są polscy żołnierze, nieco inaczej oceniamy kolonialne rządy. W dawnych koloniach francuskich rośnie tęsknota za Francją, a w szkołach francuskich zaczęto ponownie uczyć o pozytywnych stronach francuskiej obecności w koloniach, szczególnie w Afryce Północnej. Kto może, ucieka z Afryki do dawnych metropolii. Oddając więc Pau profesorowi palmę pierwszeństwa pośród polskiej, prawdziwej inteligencji, z bólem serca, muszę jednak dodać, iż powyższy pogląd nie jest jednak pierwszej świeżości. Wszak to samo, tyle że  w stosunku do Polski, twierdzili  nasi sąsiedzi, bodajże już w wieku XVIII. 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka