W islamie ketman oznaczać ma warunkowe zwolnienie z okazywania wiary, możliwe do zastosowania tylko w skrajnych przypadkach (przymusu lub zagrożenia). W „Zniewolonym umyśle” ketman oznaczał pewną postawę oszukiwania władzy i wszystkich naokoło Ketmana - jako pseudonim obrał sobie Lesław Maleszka. Dziś taki nick przybrał sobie internauta w salonie, piszący łudzące posty do matki kurki – też internauty. Jedno słowo, ciąg znaczeń dziś wywołujące krzyki i oburzenie.
Przeciwko ketmanowi w salonie protestował bloger rewident – zdaje się, że liberał (popiera nacjonalizację banków), a na pewno osoba kulturalną w stosunku do kobiet. (Samanta Fox również nabrała rubensowskich kształtów, ale wyglądała lepiej, zapewne po kilku operacjach plastycznych twarzy. Jej wokal jednak przypominał zawodzenie pijanej chłopki na wiejskim weselu ).Poparł go niejaki referent bulzacki, który publicznie oburza się na postulat farmakologicznej kastracji gwałcicieli, ale już nie na hasła o legalizacji eksterminacji lewaków. Czy to przez zrzucanie przez Pinochet Airlanes, czy w jakiś inny, powiedzmy bardziej piramidalny, sposób. W salonie nazywa się to bodajże wolnością a la referent. Przeciwko ketmanowi protestuje także bloger Rybitzky, który swego czasu określił się mianem libertariana. Jak wiemy liberatarianie to takie osoby, które opowiadają się za administracyjnym przymusem wobec osób używających nicków, które libertarianom się nie podobają. Wreszcie zablokowanie ketmana w salonie, domaga się blogerka Erynia, która Ketmanem – Maleszką gardzi i być może dlatego wysyłać miała donosy do pracodawcy Jana Osieckiego (tak twierdzi Pan Osiecki).
Patrząc na towarzystwo, które chce zablokować ketmana, z przykrością muszę poinformować mych czytelników, że na jakiś czas nick mój zmienię na galopujący major/ketman II . Do czego serdecznie zachęcam i innych. Oczywiście chodzi o mi o tego ketmana z warunkowym zwolnieniem z okazywania wiary, bynajmniej nie o Ketmana Maleszkę, który przez Igora Janke porównany został do Hilera. Bo jak wiemy zagładę kilku milionów ludzi porównać można do donoszenia na Bronisława Wildsteina i reszty. I dlatego Igor Janke nie będzie wpuszczał blogera, który używa nicku ludobójcy.
Zmienię nick bo nie chodzi mi o to, że jeden post ketmana stylistycznie lepszy niż wszystko co dotychczas napisał Rbitzki i rewident (co do referenta nie byłbym taki pewny). Ani o to, że nikt nie protestuje przeciwko pisaniu antylustratorów dla kapusia Marka Króla, co z antylustracjnej postawy robi pośmiewisko. Idzie mi po prostu o swobodę dyskusji.
Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email:
gamaj@onet.eu
About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best
His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka