galopujący major galopujący major
55
BLOG

Uczciwy lewicowiec o Izraelu

galopujący major galopujący major Polityka Obserwuj notkę 5

 

I ja również zapragnąłem skreślić parę zdań o Izraelu, wszak teraz chyba tak trzeba, skoro wszyscy piszą, to i ja chciałem, dobry bloger nie może milczeć, dobry bloger znać się musi na wszystkim. Zwłaszcza, że, co prawda z trudem, ale jednak, z bożą pomocą wikipedii, jestem w stanie wymienić około 10 izraelskich polityków, wiem gdzie leży Gaza, a nawet Tel Awiw i czasami przy kawce podczytuje Gazetę Wyborczą. Również i do pisania o Izraelu jestem więc niejako predysponowany, dałem radę machnąć wizję Polski na lata, dam radę i obrobić Hamas, a gdyby była taka potrzeba mogę też napisać coś o globalnym ociepleniu, ewolucji, sadzeniu pomidorów lub błędach interpersonalnych w komunikacji miejskiej. Słowem jako człowiek Oświecenia i produkt polskiej edukacji okresu Przełomu, znam się na tym, o czym piszę, a piszę o wszystkim.

Problem jednak w tym, że nie wiem, jaką przyjąć strategię i w jakim, że tak powiem, duchu wyrazić swoje poglądy, tak by zadowolić czytelników. Bo czytelnicy są przecież dla mnie najważniejsi. Na prawicowego blogera brakuje mi taktu i intelektu, nie mówiąc o wychowaniu i dość popularnej kwestii smaku. Zostaje więc bycie uczciwym lewicowcem, a więc lewicowcem, który albo wierzy w Maryję Królową Polski, albo nie wierząc, Jej królowanie uznaje, gejom pozwala się ze sobą prowadzać, ale w piwnicy, a o prawach człowieka krzyczy, byle nie za głośno, no chyba że idzie o prześladowanie przez Adama Michnika. Słowem mając takie do bólu, powiedzmy Obywatelskie poglądy, przychodzi mi pisać o Izraelu, ale uczciwość jak, to uczciwość nowymi zaskakuje wątpliwościami. Czy być psem łańcuchowym syjonizmu a la Eli Barbur, robić Żydkom dobrze, nadawać na Arabusów, co lada moment zniewolą białe kobiety, i bronić Izraela, który, rzecz jasna, przez przypadek stosuje odpowiedzialność zbiorową? Czy może odwrotnie, i bronić Arabusów przed nazistowskim Izraelem, cieszyć się, że tylu spadkobierców polskich kamienic, dostaje za swoje i okupacja kończy się krwawo? Słowem, co robić by być uczciwym i jednocześnie kategorycznym w swych sądach, bo inaczej się czytelnik obrazi, on lubi na stole mieć proste danie, które na raz zjada, byle je dobrze popierzyć? Lepiej chyba temat zostawić, co prawda Ojciec Święty, błaga o pokój, ale jednocześnie w Oświęcimiu bronił przecież kapusiów i przed Żydami klękał, nie można Niemcom wierzyć, zwłaszcza jak na tronie. Gdyby tak, choć ułamek wysiłku, jaki wkłada Hierarcha w słuszną obronę pokoju, pedofilów i instytucje rodziny, włożył w szerzenie miłości naturalnych metod poczęcia, może i coś by było, a na pewno mniej dzieci z probówki, przez co świat na pewno byłby szczęśliwszy, a zwłaszcza bezdzietni rodzice (któż, bowiem umyślnie chce żyć w grzechu morderstwa).

Zostawiam więc temat Izraela, a być może na chwil parę będę musiał zostawić i słodką Ojczyznę, oto pomnik zamierzają stawiać Haiderowi, nie wiem czy na uroczystości się wybrać z flaszką, czy może już na lekkim rauszu, temat to do blogowania łatwy i dosyć przyjemny, wystarczy najpierw zwyzywać Zientarskiego, że jeździ jak kretyn, by potem smuć rozważania o spisku na życie Jörga Haidera.


 

 



 

 

        Uparty centrolewicowiec, niedogmatyczny liberał i gospodarczy i obyczajowy, skłaniający się raczej ku agnostycyzmowi, fan F.C. Barcelony choć nick upamiętnia Ferenca Puskasa gracza Realu Madryt email: gamaj@onet.eu About Ferenc Puskas: I was with (Bobby) Charlton, (Denis) Law and Puskás, we were coaching in a football academy in Australia. The youngsters we were coaching did not respect him including making fun of his weight and age...We decided to let the guys challenge a coach to hit the crossbar 10 times in a row, obviously they picked the old fat one. Law asked the kids how many they thought the old fat coach would get out of ten. Most said less than five. Best said ten. The old fat coach stepped up and hit nine in a row. For the tenth shot he scooped the ball in the air, bounced it off both shoulders and his head, then flicked it over with his heel and cannoned the ball off the crossbar on the volley. They all stood in silence then one kid asked who he was, I replied, "To you, his name is Mr. Puskás". George Best His chosen comrades thought at school He must grow a famous man; He thought the same and lived by rule, All his twenties crammed with toil; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' Everything he wrote was read, After certain years he won Sufficient money for his need, Friends that have been friends indeed; 'What then?' sang Plato's ghost. 'What then?' All his happier dreams came true - A small old house, wife, daughter, son, Grounds where plum and cabbage grew, poets and Wits about him drew; 'What then.?' sang Plato's ghost. 'What then?' The work is done,' grown old he thought, 'According to my boyish plan; Let the fools rage, I swerved in naught, Something to perfection brought'; But louder sang that ghost, 'What then?' “What then”” William Butler Yeats

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka