Miasto Gdynia Miasto Gdynia
1101
BLOG

„Afera podsłuchowa”, czyli o państwie prawa na serio

Miasto Gdynia Miasto Gdynia Polityka Obserwuj notkę 8

„Afera podsłuchowa” (cudzysłów nieprzypadkowy) ukazuje podstawową słabość polskiej demokracji:  brak publicznego dyskursu, w czasie którego jego uczestnicy są gotowi toczyć merytoryczny spór wokół rzeczywistego problemu. Jak zwykle mamy polityczny spektakl. Wolimy wpadające w ucho slogany, które się dobrze sprzedają – koniec państwa, zamach na wolność prasy, Polska w objęciach obcych służb etc. – ale na poziomie konkretnym nic nie wyjaśniają […]

Granice wolności prasy na poważnie

Wolność prasy nobilituje zarówno system, który znosi obecność „czwartej władzy”, jak i tych, którzy z przywilejów tej wolności korzystają. Nie może być nadmiernie rozciągana i również dziennikarze muszą wykazać swój tytuł do ochrony oraz udowodnić, że na korzystanie z wolności prasy zasługują […] Nie zapominajmy, że wolność prasy ma zawsze charakter instrumentalny wobec nadrzędnej swobody wypowiedzi, której ma służyć i którą ma urzeczywistniać. W państwie prawa żadna wolności nie może być interpretowana tak, aby zagrażać państwu, a konstytucja nie może stać się paktem samobójczym pozbawiającym państwo możliwości obronnych […] żadna ze stron nie jest ponad prawem i wszystkie argumenty muszą znaleźć się na stole: zarówno te przemawiające za utrzymaniem tajemnicy dziennikarskiej, jak i te, które uzasadniałyby jej uchylenie in concreto. To właśnie tutaj powstaje zasadniczy problem, zupełnie niedostrzegany jak dotąd w masowej histerii „obrony” prasy: czy działanie dziennikarzy nie ma charakteru nieproporcjonalnego wobec innych interesów równie ważnych (np. ochrona prywatności) i czy każde odwołanie się do wolności prasy ma charakter faktycznie uzasadniony, tym bardziej, że coraz częściej wolność prasy jest przez samych dziennikarzy nadużywana i traktowana jako carte blanche do niekontrolowanej ingerencji w wolności i prawa innych. W Polsce mamy niestety tendencję do absolutyzowania wolności według logiki ekskluzywnej „albo … albo” („albo wolność prasy, albo nic”) i nie umiemy dostrzegać bardzo istotnych „okoliczności tła”. Zasada proporcjonalności i zakaz działania na „argumentacyjne skróty” obowiązuje nie tylko organy państwa ingerujące w wolność, ale także dziennikarzy, o czym trzeba pamiętać, aby uniknąć popadnięcia w kolejną skrajność, tym razem dyktatu nieodpowiedzialnych za nic mediów, które coraz częściej (o czym boleśnie przekonuje sprawa znanego dziennikarza TVN wywołana przez „Wprost” i przezeń opisana, która z jakimkolwiek dziennikarstwem niewiele ma wspólnego) działają na granicy prawa, manipulują wolnością prasy i jej nadużywają, nie tylko w swojej obronie, ale także do ataku […]

Na wolność prasy trzeba zasłużyć

Z tej perspektywy możliwe, że wszystkie strony sporu (tygodnik „Wprost”, środowisko dziennikarskie, prokuratura i Ministerstwo Sprawiedliwości) popełniają błąd uproszczenia, prowadząc monolog każdy dla siebie. Tylko globalna analiza okoliczności i kontekstu tej konkretnej sprawy pozwoli zająć prawniczo rozsądne stanowisko i rzetelnie zbudować dyskurs publiczny wokół kontrowersji, która z pewnością zasługuje na pełne wyjaśnienie w ramach państwa prawa i jego instytucji, a nie w opozycji do nich.

Tomasz T. Koncewicz

Zapraszamy do lektury najnowszej książki prof. adw. Tomasza Tadeusza Koncewicza  "Prawo z ludzką twarzą", Warszawa 2015, wyd. C. H. Beck, z której pochodzi ten tekst. Publikacja ukazała się pod Patronatem Honorowym Prezydenta Miasta Gdyni dra Wojciecha Szczurka.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka