zauważył ktoś? Nie? No właśnie. Nawet Igor i Bogna Janke zapomnieli o urodzinach swego wirtualnego dziecięcia.
Ale jest dobrze - zestaw mordek "czerwonych" blogerów wita od kilku dni na stronie głównej (co z tego, że 80% ma mocno przeterminowane notki), nowy dział "zdrowe życie" wdrożyła nowa prezes zarządu (co z tego, że dział zniknął ze strony głównej po kilku dniach), pozyskano nowych, wspaniałych blogerów do nowego działu "zdrowe życie" (co z tego, że pani Bator obraziła się na internety - niczym Rafał Ziemkiewicz - po dwóch notkach i siedmiu komciach, a pan Bator - PiSowski radny z Krakowa, więc powinien być bardziej odporny na ataki tłuszczy - nie potrafił małżonce pomóc w promocji i po dwóch notkach i dwóch komciach zamilkł), wciąż zachęca się Unikalnych Użytkowników do dyskusji i dyskusje trwają (co z tego, że sami Rodzice-Założyciele nie mają specjalnej ochoty na dyskusje ze zwykłymi userami, więc zaczerwieni i zazielenieni też nie bardzo widzą powody, żeby się zniżać). I tak dalej, i tak dalej...
Jest dobrze. Urodzin na Rozdrożu nie będzie, ale można sobie zrobić imprezę samemu, nie? Zatem - jedzmy i pijmy, Kochani. Ja dziś piję zeszłoroczną nalewkę na wiśniach i zakąszę dzisiejszą fasolką po bretońsku. Bez chemii. Zdrowia!