Już dawno tam nie zaglądałem, więc dzisiaj małe zdziwko. W ramach przeglądu prasy niemieckiej pod kątem artykułów na temat Polski tym razem spotkała mnie miła niespodzianka. W ramach wywiadu z Polakami, którzy komentują wydarzenia w Polsce zaprezentowano nam pluralizm, czyli dwugłos, wprawdzie osobno, ale za to w jakim wykonaniu, Achtung! Agaty Bielik-Robson i Zdzisława Krasnodębskiego.
Agata Bielik-Robson, profesor filozofii w Polskiej Akademii Nauk i na Uniwersytecie Nottingham, która nie kryje swoich obaw co do sytuacji w Polsce, gdzie "władzę skupia w swoich rękach jeden człowiek – Jarosław Kaczyński". Następnie filozofka opowiada niemieckiej gazecie co zrozumiała z konfliktu wokół sędziów TK i konkluduje oczywiście naukowym stwierdzeniem, że działania Kaczyńskiego świadczą o jego "głębokim politycznym nihiliźmie" i pozwalają oczekiwać, że będzie on "uzurpował dla siebie" jeszcze więcej władzy, by ukryć swoją "niezdolność rządzenia" i "programową pustkę". Kaczyński chce bowiem władzy dla samej władzy, stwierdza filozofka. A żeby Was moi mili dobić, to zwrócę uwagę, że od lat my wszyscy finansujemy, tę "naukową" karierę pani Bielik-Robson.
W tym samym omówieniu na portalu Deutsche Welle wyjątkowo i na szczęście czytamy:
Diametralnie odmienną pozycję prezentuje na łamach Die Welt Zdzisław Krasnodębski, profesor socjologii na Uniwersytecie w Bremie, a od 2014 roku eurodeputowany z ramienia PiS. Uspokaja, że polska demokracja jest "stabilna", a "Polacy za bardzo kochają wolność, żeby pozwolić komuś na budowę autorytarnego systemu". Jednocześnie Krasnodębski dokonuje rozrachunku z "europejską solidarnością" i pyta retorycznie, czy jej przejawem jest Gazociąg Północny lub "narzucanie" innym niemieckiej "kultury otwartości". Wyjaśnia niemieckiemu czytelnikowi, że znaczna część Polaków jest "związana z własną tradycją narodową i wiarą”". Swoje stanowisko Krasnodębski kończy przekornym stwierdzeniem: "Nie zabraniamy Niemcom kochać Donalda Tuska (…), ale życzymy sobie, aby ta miłość i przeświadczenie posiadania racji, nie prowadziły do politycznego zaślepienia".
Cacuszko, a nawet cudeńko, chyba sami przyznacie, więc gorąco polecam lekturę całości:
Die Welt: Marionetki Kaczyńskiego czy europejska histeria?
Inne tematy w dziale Polityka