Nadchodzi czas pożegnań.
Nasze bocianki, które się wykluły w tym roku intensywnie ćwiczą skrzydełka! Z dnia na dzień przybywa odważnych, wylatują z gniazd na pobliskie żerowiska choć na parę godzin.
Wiedzą, że nadchodzi czas wylotu? Polecą same, bez rodziców. Dokąd? Jaką trasą?
Kto w tych małych główkach nakreślił im plan długiej i niebezpecznej wędrówki na południe?
To taki Boży GPS zwany instynktem.
Odlot bocianów to z reguły połowa sierpnia. Zdarzają się pionierzy startujący pod koniec lipca.
Najpierw lecą ptaki dorosłe, które z różnych powodów w danym roku nie miały potomstwa. Kolejną fale wędrowców stanowią tegoroczne młode ptaki.
Dopiero w 5-10 dni po nich odlatują rodzice. Szczególnie późno lecą ptaki, które przystąpiły do lęgów ze znacznym opóźnieniem i zdarza się, że jeszcze w pierwszych dniach września karmią potomstwo, a niekiedy pozostawiają w gniazdach młode tuż przed osiągnięciem zdolności do lotu.
Na afrykańskie zimowiska bociany docierają w październiku i listopadzie. Tak więc wędrówka zajmuje ptakom około dwóch miesięcy.
Zbierające się do odlotu ptaki łączą się w stada, które gromadzą się na żerowiskach.
Są to tzw. sejmiki bocianie.
Inne tematy w dziale Rozmaitości